Głos dał Andrzej Seremet. Po wielomiesięcznym nawoływaniu prokuratura pochyli się w końcu nad wynurzeniami Polaków wzywających do ponownego uruchomienia hitlerowskich obozów zagłady na okoliczność syryjskich uchodźców. Wypada mieć nadzieję, że nie są to puste deklaracje.
Niestety, pomimo zaanonsowanej przez Seremeta pożądanej zmiany obojętnego dotychczas stanowiska prokuratury, sytuacja nie napawa wielkim optymizmem. Informacje dotyczące masowej aktywności nowych polskich nazistów w internecie sygnalizowane były mediom i różnym instytucjom od dawna. Zajmował się tym m. in. Ośrodek Monitorowania Zachować Rasistowskich i Ksenofobicznych, a od niedawana także nowoutworzona inicjatywa TAK dla uchodźców – NIE dla rasizmu i ksenofobii. Andrzeja Seremeta zelektryzowała jednak dopiero „Gazeta Wyborcza”, kilka dni temu Bartosz Wieliński opisał problem w portalu Wyborcza.pl. Wówczas prokurator generalny poczuł się przywołany do tablicy.
– Jestem oburzony taką reakcją, również jako obywatel. Sam w latach `80 byłem imigrantem w USA. Prokuratura zajmie się tymi wypowiedziami – powiedział kilka dni później dziennikarzom „GW” Seremet.
Po raz kolejny okazuje się, że najważniejsze struktury i instytucje w Polsce skłonne są spoglądać przez palce na ewidentne łamanie prawa przez skrajną prawicę, do momentu, w którym nad danym obszarem nie zaświeci mocniej aureolka „Gazety Wyborczej” wskazując prokuratorom, politykom i wysokim funkcjonariuszom czym mają się zająć.
Znamienne jest również to, że określana przez prawicową ekstremę jako „lewacka” i „żydowska” „Gazeta Wyborcza” decyduje się w swoich publikacjach na swoiste kreowanie stosunkowo łagodnego wizerunku nowych polskich nazistów i infantylizuje całe zjawisko odzierając je z należnej mu powagi. Zarówno u Wielińskiego jak i w artykule Mariusza Jałoszewskiego opublikowanym także na stronach portalu Wyborcza.pl, wobec osób, które stwierdzają, iż „Auschwitz będzie idealnym pensjonatem dla uchodźców” używa się określenia „hejter”. To oznacza ni mniej, ni więcej jak faktyczną depolityzację nowej, ewidentnie nazistowskiej w swej treści i dynamice, nagonki przeciw i sprowadzanie jej do poziomu niesmacznych żartów znudzonych nastolatków. Tymczasem stratedzy „odpowiedzialnego politycznego nazewnictwa” z „GW” sami zablokowali możliwość komentowania tekstów, w których poruszają temat uchodźców tłumacząc to w następujących sposób:
Z powodu wyjątkowo agresywnych treści propagujących przemoc, sprzecznych z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, etnicznej i wyznaniowej, zamykamy możliwość komentowania pod naszymi tekstami o uchodźcach.
I rację mają właśnie w tym właśnie komunikacie. Artykuł 256 kodeksu karnego nie dotyczy jakiegoś „hejtu”, czy innych agresywnych zabaw w internecie, lecz stanowi o sankcjach za przestępstwo kryminalne – nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym, zaś art. 257 kk. zakazuje publicznego znieważania innych narodowości. Za złamanie prawa w tym obszarze grozi – zgodnie z obecnym prawem – odpowiednio: do dwóch i do trzech lat pozbawienia wolności.
Trzymamy kciuki za prokuraturę. Będziemy monitorowali jej działania i informowali Was o działaniach wobec osób wyrażających nazistowskie poglądy w związku z napływającymi do Europy uchodźcami z Bliskiego Wschodu.
Poniżej przedstawiamy niewielką próbkę, tego co „GW” określa jako niewinne figle sprzeczających się nastolatków; tak – Szanowne Czytelniczki i Czytelnicy – wygląda „hejt”. Hitler był, wobec tego, mistrzem hejtu. Fotografie ukazują zdjęcia i komentarze nowych polskich nazistów zamieszczone w sieciach społecznościowych. Źródło: strona FB Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Lenin rozwalał swoich przeciwników bez sądu. Czy można się na nim wzorować w odniesieniu do wrogów Europy?
w końcu jaśniepaństwo z prokuratury ruszyło d…