Największa mobilizacja występuje na Śląsku i na Pomorzu. Protest obejmie jednak ponad 100 szpitali w całym kraju.
Fizjoterapeuci będą protestowali wraz z diagnostami medycznymi. Od przyszłego tygodnia będą korzystali masowo ze zwolnień, ewentualnie będą odbierali zaległe urlopy. Nie będą pracowali przez okres co najmniej 10 dni roboczych. Domagają się podwyżek. Jak ustalili dziennikarze portalu Rmf24 nie jest wykluczony i strajk głodowy.
– Po majowej obietnicy ministra zdrowia, podwyżki dostał tylko co trzeci z nas – podkreślają fizjoterapeuci i diagności. Naszym głównym postulatem jest to, żeby zwiększone zostały nasze pensje, które są głodowe, wierzymy że minister Szumowski widzi powagę sytuacji – cytuje protestujących Rfm24.
23 września w całej Polsce odbędzie się protest fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych. Pracują za 1600-1850 zł netto, chcieli 500 zł więcej. Nie dostali.https://t.co/NNxuBCDLWB
— Magdalena Majeranek (@magdamajeranek) September 13, 2019
Fizjoterapeuci i diagności medyczni domagają się podwyżki w wysokości 1 tys. zł jednak rozłożonej w czasie. Pierwsze 500 zł miało by być wypłacone natychmiast, zaś kolejne od stycznia przyszłego roku.
– Chcemy godnie żyć. Czekamy na reakcję ministra i rządu, żeby pokłoniło się problemowi, który zgłaszamy. To wszystko skończy się wtedy, gdy uzyskamy podwyżkę – mówią w rozmowie z dziennikarzem Rmf24.
Mamy do czynienia z Narodowym Kryzysem Zdrowia. Dzisiaj na konferencji wskazaliśmy problemy ochrony zdrowia w kujawsko-pomorskim: strajk w szpitalu w Inowrocławiu, protest rezydentów, strajk fizjoterapeutów i diagnostów, długie kolejki do lekarzy. @__Lewica ma receptę na zdrowie. https://t.co/h5B8OqTMav
— Aleksandra Smolaga (@OlaSmolaga) September 11, 2019
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…