Przed budynkiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu protestowali członkowie NSZZ „Solidarność”. Powodem była nałożenie na Polskę kary finansowej za szkodliwą dla środowiska działalność kopalni węgla Turów.

„Przyszliśmy pokazać, że Turów jest, był i będzie. Jesteśmy dziś pokojowi, ale jak trzeba będzie, to zablokujemy całą Unię Europejską” – mówił podczas protestu przewodniczący „Solidarności” w kopalni węgla brunatnego w Turowie, Wojciech Ilnicki. W Luksemburgu pojawili się pracownicy kopalni wraz z liderami „Solidarności”. Związkowcy przygotowali również „postanowienie zabezpieczające” w postaci… decyzji o zamknięciu TSUE. Jako, że nie zostali wpuszczeni do budynku Trybunału, przygotowany przez siebie dokument zawiesili na płocie oddzielającym ich od gmachu.

Górnicy świadomi są zagrożenia utraty pracy, która miałaby miejsce po zamknięciu Turowa. Jednocześnie nie wierzą w obietnice potencjalnych inwestycji, które uchroniłyby ich przed utratą środków do życia. „Chcemy przekazać TSUE bardzo prostą wiadomość: tu nie jest Korea Północna. A TSUE postępuje tak, jakby działał w Korei Północnej – jednoosobowo podejmuje decyzje, skazując ludzi na śmierć” – agitował pod budynkiem TSUE Ilnicki.

Plany manifestacji zapowiedział już pod koniec września przewodniczący NSZZ „Solidarność” po decyzji zastosowania sankcji finansowych wobec Polski. Sankcji, które były skutkiem skargi wniesionej przez Czechy zimą 2021.  Dlatego też protestujący spod budynku Trybunału przemaszerowali również pod czeską ambasadę w Luksemburgu.

500 tysięcy euro za dzień

500 tysięcy euro kary za każdy dzień funkcjonowania kopalni – oto decyzja podjęta przez TSUE 20 września 2021 roku. Do zapłaty zobowiązał Polskę wiceprezes Trybunału, Rosario Silva de Lauperta, który wskazał niezastosowanie się do decyzji z 21 maja 2021 o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego wyjaśnienia jej sprawy. Decyzja ta była wypadkową wniosku Czech dotyczącego Turowa, który wpłynął do TSUE na początku lutego. W czerwcu rozpoczęto negocjacje z naszym południowym sąsiadem dotyczącej wypracowania międzyrządowej umowy w sprawie Turowa. 30 września Minister Klimatu, Michał Kurtyka, poinformował o niepowodzeniu długotrwałych rozmów. „Nie podoba nam się to, co zrobił oligarcha Babisz, który dla swoich prywatnych korzyści pogarsza stosunki między naszymi krajami, między sąsiadami”- stwierdził Ilnicki.

Już w tym tygodniu czeskie ministerstwo środowiska zaproponowało Polsce wznowienie negocjacji. Kurtyka bierze pozytywne rozpatrzenie tej propozycji pod uwagę, jednak uspokojenie nastrojów panujących wśród górników może być znacznie trudniejszym zadaniem, niż ponowne przystąpienie do dialogu z Czechami.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…