Trudno powiedzieć, która z dzisiejszych konwencji wyborczych największych prawicowych partii była bardziej bezczelna. Chyba jednak PO i Nowoczesnej, przekonujących, że po objęciu władzy zajmą się obroną pracowników. Chociaż mowa prezesa PiS, który doszukał się lewactwa w Platformie, stanowiła poważną konkurencję.

– Wybór, który niedługo zostanie dokonany, to będzie wybór między tymi dwoma opcjami, dwoma możliwościami, dwoma sposobami rozumienia polityki – utrwalać pozycję miejscowych elit – no, powiedzmy sobie – jakości, której nie chcę tutaj określać, bo zaraz proces, a wiadomo, jakie mamy sądy, czy też interes mieszkańców, społeczeństwa, wspólnoty – powiedział Jarosław Kaczyński na konwencji PiS w Bydgoszczy. Następnie przekonywał, że trwające rządy PiS służą właśnie realizowaniu interesów społeczeństwa, zwykłych ludzi, i rozwiązywaniu problemów, z którymi codziennie stykają się Polacy i Polki.

Nie zabrakło również ataku na PO: zarzucając jej koniunkturalizm (trafnie zresztą), przewodniczący rządzącej partii stwierdził, że od konserwatyzmu Platforma skręciła mocno na lewo, „aż ku lewactwu”, potem znowu stała się konserwatywna i ostatnio znowu ma sojuszników „lewaków”.

„Lewacka” PO do spółki z Nowoczesną oraz z Barbarą Nowacką kusiła w tym samym czasie wyborców w Krakowie. Dla dodania sobie wiarygodności (o ile to jeszcze możliwe), neoliberałowie demonstracyjnie podpisali na scenie zestaw obietnic, w których zobowiązywali się do… rozwiązania znanych od lat problemów pracowników. Takich, które z pogardą ignorowali, gdy pełnia władzy była w ich rękach. Schetyna nagle „zrozumiał”, że trzeba np. podnieść płace nauczycieli, dać znaczące podwyżki pielęgniarkom czy wyciągnąć rękę do seniorów.

„Obrońcy demokracji” są najwyraźniej przekonani, że elektorat uwierzy w ich cudowną przemianę. PiS za to, obserwując to, co dzieje się wśród opozycji, ma nadal podstawy do pewności siebie.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. I jeszcze jedno dla mnie to cytat weekendu Nie możemy pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że my kłamiemy – powiedział Jarosław Kaczyński.

  2. Rozliczenia z „lewactwem”

    „Lewactwo” na ustach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego? To znaczy nic innego: powraca retoryka o. Rydzyka. Oby nie była to odskocznia od jego własnych słów – tego co sam zadeklarował kiedyś na kanale YT ViVy: https://www.youtube.com/watch?v=i8c1WtyWZkQ&feature=youtu.be
    – i do dziś – do dnia wyborów, nie dotrzymał słowa.

    No, to panie prezesie, będziemy obserwować ilu w Polsce jest katolików: 95%, czy może 5%, a cała reszta się boi że – „syna mi nie ochrzczą, a ostracyzm sąsiadów nie da mi żyć z tego powodu”, „ile weźmie za ślub kościelny”, „matki mi nie pochowa ten klecha bo za mało dawała na tackę i co ja teraz zrobię jak nie ma innego cmentarza w okolicy tylko wysypisko śmieci zostało”…

    A świadomość o niemocy państwa polskiego w tym względzie nie maleje… Panie prezesie… Żeby być do końca uczciwymi, nie zapomnijmy również i o strachach sprzed lat, samej postkomuny, która po dziś dzień boi się denuncjacji hierarchów kościelnych których komuna za PRL werbowała jako TW, z kolei na – byłych UB-ków SB-ków, obywateli partyjnych z samej WSI… etc. Szambo się zaczyna rozlewać, a wszyscy się boją. Dziś z sędziami na czele, bo ta nadzwyczajna kasta, jak się okazuje, od czasów końca PRL, jakoś nie zdołała obumrzeć. Tylu dzieci komunistów czeka na rozliczenia…

    Nie martwcie się sędziowie – dzieci i wnukowie UB-ków: prezes PiS, po wyborach, i tak pójdzie znowu spać na swoją szachownicę. Możecie dalej czynić swoją powinność: https://strajk.eu/pis-zlamalo-sad-najwyzszy/#comment-176502

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…