Nie na dwa, a na cztery lata pójdzie do więzienia Rafał B., który w 2019 r. z premedytacją kilkakrotnie przejechał psa, a swój makabryczny czyn nagrał telefonem, by zamieścić film w internecie.
W Sądzie Okręgowym w Częstochowie zapadł jeden z najwyższych wyroków w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami, jakie zapadły w Polsce: cztery lata i trzy miesiące więzienia, bez warunkowego zawieszenia. Sąd nie znalazł bowiem w zachowaniu 22-letniego kierowcy żadnych okoliczności łagodzących.
W czerwcu 2019 r. Rafał B., jadąc busem przez miejscowość Zawadka w powiecie zawierciańskim (woj. śląskie), z rozmysłem najechał na leżącego na ziemi psa. Następnie cofnął pojazd i przejechał zwierzę po raz drugi, pokrzykując „Ty! Stary! Podnoś się!”. Swoje okrutne zachowanie i cierpienie zwierzęcia cały czas nagrywał telefonem. Gdy zmasakrowane zwierzę jeszcze żyło, Rafał B. kierował w jego kierunku aparat i głośno komentował: „Co? Co? Co ci, kur…, Eee? Podnoś się”. Na koniec mężczyzna przejechał psu po głowie, co również nagrał. Drastyczny film wrzucił następnie do internetu. W rezultacie został błyskawicznie zidentyfikowany i zatrzymany, a Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy postawiła mu zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem.
Początkowo sprawa została rozpatrzona w trybie nakazowym. Sąd w Myszkowie wymierzył wówczas karę dwóch lat ograniczenia wolności, zakazał Rafałowi B. posiadania zwierząt i polecił wpłacenie 10 tys. zł na rzecz Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals”. Od orzeczenia odwołali się oskarżyciele posiłkowi – prozwierzęce stowarzyszenie Oleśnickie Bidy. W zwykłym postępowaniu przed sądem rejonowym w Myszkowie zapadł wówczas wyrok dwóch lat pozbawienia wolności, a okres zakazu posiadania zwierząt wydłużono Rafałowi B. do lat 15. Mężczyzna odwołał się jednak od wyroku, który w przekonaniu jego obrońcy był zbyt surowy. Odwołanie złożyła również prokuratura, która domagała się maksymalnej kary dopuszczalnej przez polskie prawo w takich sprawach: pięciu lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Częstochowie przychylił się do argumentów oskarżenia.
– Sąd Okręgowy podwyższając wyrok, uznał, że kara jest niewspółmiernie łagodna co do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu. Czyny oskarżonego były wyjątkowo drastyczne i brutalne – skomentował sprawę sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. Sąd wziął pod uwagę i brutalność czynu, i fakt, że Rafał B. chwalił się swoim okrucieństwem, z własnej woli nagrywając i publikując film, na którym zabija psa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…