Dziś rozpoczęła się blokada wycinek na terenie społecznie planowanego Turnickiego Parku Narodowego, w Nadleśnictwa Bircza. Kilkanaście osób protestuje przeciwko wycinkom na tym wyjątkowo cennym przyrodniczo obszarze na terenie Puszcze Karpackiej. Żądają utworzenia rezerwatu a następnie Parku Narodowego.

– Blokujemy wycinkę w wydzieleniach planowanego Turnickiego Parku Narodowego, na powstanie którego od 35 lat jest gotowy projekt. Organizujemy pokojowy protest, żeby zwrócić uwagę na ten obszar, i na to, że jeśli natychmiast nie zaczniemy działać, za kilka lat nie będzie już czego chronić. Naszym zadaniem jest natychmiastowe wstrzymanie wycinek i utworzenie rezerwatu, a potem parku narodowego. Jest petycja, którą skierujemy do rady ministrów. Decyzję o utworzeniu rezerwatu może podjąć samodzielnie Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jednak ciągle trwa odbijanie piłeczki przez kolejne podmioty. Lasy Państwowe od lat unikają wzięcia pod uwagę głosów strony społecznej, mamy tego dość- mówi w rozmowie z naszym portalem Kasia, jedna z uczestniczek blokady.

Na miejscu rozstawiono namioty, platformy na drzewach, zawisły banery. W akcji bierze udział kilkanaście osób, a sytuacja jest dynamiczna.

„Pierwszy samochód pojawił się około godziny 6:30. Czas operacyjny Straży Leśnej: 2 godziny. O godzinie 8:30 przyjechała nowiutka Toyota Hillux Straży Leśnej. Po krótkiej wymianie zdań i informacji, że podstawą prawną interwencji jest to, że znajdujemy się w Nadleśnictwie Bircza, panowie  odjechali, rzucając na odchodne, że to jeszcze nie koniec. Po jakimś czasie wrócili na światłach ze Strażą Graniczną, która niezbyt chętnie podjęła zgłoszoną przez leśników interwencję.”- pisze na swojej stronie inicjatywa Dzikie Karpaty.

Masowa akcja ma zwrócić uwagę na cenny przyrodniczo region jakim jest planowany Turnicki Park Narodowy.

Ekolodzy zwracają uwagę na niską ochronę tych terenów: „Żaden z rezerwatów przyrody na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego nie doczekał się dotąd ustanowienia planu ochrony. Mało tego – dla żadnego (!) z 97 rezerwatów przyrody w województwie podkarpackim, niezależnie od sprawującego nadzór, nie sporządzono tego dokumentu; natomiast zadania ochronne (według Centralnego Rejestru Form Ochrony Przyrody) sporządzono jedynie dla rezerwatu Kopystanka” czytamy na stronie inicjatywy.

Dzień 1.
Pierwszy dzień okupacji przebiegł bez większych komplikacji.

Na miejsce blokady, właściwie bez przeszkód,…

Opublikowany przez Inicjatywa Dzikie Karpaty Poniedziałek, 26 kwietnia 2021

– Te postulaty są znane od lat, natomiast Nadleśnictwo Bircza, ani też nadzorująca go Regionalna Dyrekcja LP w Krośnie, nie są organami powołanymi do stanowienia nowych form ochrony przyrody – wyjaśnia Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. – Zdajemy sobie sprawę, że jest to wyjątkowy obszar. Wykonujemy nasze obowiązki z poszanowaniem przyrody, o czym świadczą dane. Lesistość tego obszaru w 1946r. wynosiła 36%, a dziś to 62%, co oznacza wyraźnie, że nie zniszczyliśmy tego terenu. Po wojnie wiek średni wiek tych lasów sięgał 53 lata, a dziś to 86 lat. Działamy w swoim obszarze zadań i obowiązków, ale szanujemy prawo każdego do wyrażania swoich poglądów.

Aktywiście planują zostać na blokadzie tak długo, aż nie zostaną spełnione ich żądania utworzenia na tym terenie przynajmniej rezerwatu, a w przyszłości Parku Narodowego.

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…