Radio Łódź to regionalna rozgłośnia Polskiego Radia w mieście włókniarek. Od dwóch miesięcy załoga pracownicza, reprezentowana przez związki zawodowe znajduje się w spore z zarządem. W niedzielę 24 października w siedzibie spółki stało się coś dziwnego.

– Przede wszystkim chodzi o zamiar zwalniania naszych dziennikarzy przy jednoczesnym zatrudnianiu osób, które tak naprawdę nie mają z radiem nic wspólnego, a także o sprawy płacowe – naświetla kontekst dla łódzkiej „Wyborczej” Małgorzata Warzecha, dziennikarka Redakcji Publicystyki i Programów Kulturalnych, a także koordynatorka Wspólnej Reprezentacji Związków Zawodowych.

Jedność związkowa nie sprzyja dyrekcji radia. Zarządcy nie mogą rozgrywać przeciwko sobie pracowników dwóch organizacji. Te ogłosiły w obliczu konfliktu zawarcie porozumienia.

W niedziele wieczorem doszło do niepokojącego zdarzenia.

– Około godz. 11 przyjechał prezes Arkadiusz Paluszkiewicz, co do tej pory mu się w weekendy nie zdarzało. Zjawił się pod pretekstem kończenia mycia okien w rozgłośni. Chciał podobno wpuścić do swojego gabinetu kogoś, kto miał mu te okna w niedzielę umyć. Przyjechał również kierownik redakcji informacji, Artur Wolski, który około 11 wprowadził do naszego radia dwóch nieznanych mężczyzn i zaprowadził ich do gabinetu pana prezesa. Siedzieli tam ponad 3 godziny – relacjonuje Warzecha.

W poniedziałek dziennikarka zobaczyła, że ktoś odłączył ładowarkę od jej komputera i rozkręcił obudowę.

– Tego dnia w całym Radiu Łódź była wielka awaria sieci. Kiedy poprosiłam informatyka o sprawdzenie mojego komputera, zapytał mnie, czemu otwierałam tę klapę. I wtedy coś mnie tknęło. Przypomniały mi się anonimowe SMS-y, które dostawali niektórzy nasi dziennikarze, czy nieuzasadnione donosy na mnie do KRRiT. Poprosiłam kolegów zajmujących się monitoringiem, aby sprawdzili, czy nikt nie zaglądał do mojego pokoju. I okazało się, że tak – mówi Warzecha.

Informatycy stwierdzili, że nastąpiła próba włamania do komputera pracownicy-związkowczyni. Sprawa trafiła do prokuratury, która zabezpieczyła monitoring. Okazało się, że w niedziele pod siedzibę podjechał samochód firmy informatycznej od odzyskiwania danych.

Postępowania jest na etapie początkowym

Prezes Radia Łódź odmawia komentarza.

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…