Od trzech lat rośnie w Rosji liczba ludzi, którzy, choć mają pracę, zarabiają tak mało, że nie są w stanie utrzymać ani siebie, ani swoich rodzin.
Powiedziała o tym w swoim alarmującym wystąpieniu wicepremier rosyjskiego rządu Olga Gołodiec na ekonomicznym forum „Soczi-2016”.
– Niestety, w kraju po 2014 r. stale rośnie poziom biedy i działania, które stosujemy, musza być wzmocnione. Bieda przede wszystkim uderza w ludzi pracujących, to zasadniczo wyjątkowa sytuacja – mówiła Gołodiec, cytowana przez RIA Novosti.
Przyczyną tego, jak powiedział rosyjska wicepremier jest istotny spadek poziomu płac. Sposobem na to będzie doprowadzenie minimalnej pensji do poziomu minimum socjalnego, ale to nie będzie łatwe w związku z problemami rosyjskiego budżetu, zauważyła Gołodiec.
Na rosyjskim rynku pracy około 6,8 miliona ludzi pracuje za minimalna pensję, która nie gwarantuje przeżycia. Co prawda, powszechna jest praktyka płacenia im dodatkowo „pod stołem”, z ominięciem systemu podatkowego, ale to trudno poddaje się badaniom. Niezależnie od tego, minimalne płace już wkrótce odbiją się na rosyjskiej gospodarce czkawką, ponieważ emerytury, uzyskane z minimalnych płac, jak stwierdziła wicepremier, będą gwarantowały śmierć z głodu po zakończeniu działalności zawodowej.
– Tylko w kraju z wysokim poziomem płacy można stworzyć efektywna gospodarkę. Niezrozumienie tego faktu spycha nas w dyskusje na tematy zastępcze i nie pozwala państwu się rozwijać – powiedziała Olga Gołodiec.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
No kto by pomyślał? Rosja dogania Zachód nawet w tej dziedzinie!
A propos: Jak to wygląda w Polsce?
Kraj przodującego socjalizmu. Ongiś.