Chodzi o list Konstantego Radziwiłła do szpitali psychiatrycznych – minister zasugerował dyrektorom placówek, aby nie wydawali przepustek osobom psychicznie chorym na czas trwania Światowych Dni Młodzieży.
Ministerstwo tłumaczyło się z listu: „Ideą przyświecającą wystosowaniu pisma było dobro osób dotkniętych zaburzeniami psychicznymi oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa w trakcie ŚDM”. Wcześniej zaś powtarzało wyświechtany frazes o „bezpieczeństwie”.
Adam Bodnar ma zwrócić się do ministra Radziwiłła o wyjaśnienia. Biuro Rzecznika nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z dyskryminacją osób chorych. Ma poprosić o podanie podstawy prawnej, która pozwoliła ministrowi na skierowanie takiej prośby do szpitali.
– Takie wywieranie nacisków na szpitale nie jest dobre. Przecież chorzy też mają prawo do prywatności, mogą mieć swoje plany, np. rodzinne. I nagle zakazuje im się spotkania z najbliższymi? – pytał retorycznie Piotr Mierzejewski, zastępca kierownika biura prawnego RPO. Natomiast Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia w rządzie Donalda Tuska, zasugerował: – Może jeszcze nie pozwolą niepełnosprawnym dzieciom w tych dniach wychodzić na dwór?
To byłoby w zasadzie spełnienie wizji Janusza Korwin-Mikkego, którego pamiętna wypowiedź o tym, by zakazać paraolimpiad, nadal pozostaje żywa w polskich umysłach, a nawet zdaje się kusząca w kontekście pokazania się z jak najlepszej strony przed głową Kościoła katolickiego.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…