Polakom nie spodobał się protest taksówkarzy. To nawet zrozumiałe, bo akcja przeciwko nielegalnym przewoźnikom została przeprowadzona źle. Kierowcy taksówek z wyjątkową skutecznością utwardzili wszystkie krążące nad nimi negatywne skojarzenia. Idiotyczna blokada buspasów sprawiła, że poszkodowani byli głównie pasażerowie transportu zbiorowego. Taksiarze w jednym przypadku nie mieli litości nawet dla karetki pogotowia. Paraliż komunikacyjny miasta w godzinach szczytu uznali za swój sukces. „Daliśmy radę” – napisał administrator niezwykle szkodliwego fanpejdża Taryfa24.
Po raz kolejny potwierdziła się jednak prawidłowość, że Polacy buntując się robią sobie krzywdę. Zjawisko to obserwujemy w przypadku afirmacji sprzeciwu wobec wadliwego działania opieki zdrowotnej w postaci wspierania akcji charytatywnej jako alternatywy dla publicznej opieki. Logika ta unaocznia się również, kiedy odpowiedzią na niskie płace jest żądanie obniżki podatków dla bogatych. Tym razem ludzie zbuntowali się przeciwko strajkowi taksówkarzy, masowo ściągając aplikację Uber. To niepokojący fakt, bo społeczną odpowiedzią na koślawo wyrażony bunt pracowniczy jest masowe żądanie pogorszenia standardów zatrudnienia. Wspieranie Ubera jest bowiem poparciem dla pracy śmieciowej, która właśnie za sprawą amerykańskiej korporacji kolonizuje rynek usług transportowych. Dla wielu rodaków najważniejszym czynnikiem zadowolenia pozostaje jednak niska cena usługi, spychająca w cień dewastacje na szerszym poziomie społecznym.
Warto również zwrócić uwagę, że przy okazji konfliktu taksówkarze – Uber, Polacy zaprezentowali degresywne rozumienie równości i sprawiedliwości. Uber nie placi podatków w naszym kraju? Zlikwidujmy opodatkowanie taksówek. Uberowców nie obejmują zapisy Kodeksu pracy? Zniszczmy te miejsca pracy w transporcie, które uchowały się jeszcze jako uregulowane i stabilne. Kierowcy korzystający z aplikacji przewożą pasażerów bez licencji i ubezpieczenia? Znieśmy te niepotrzebne regulacje, nawet za cenę bezpieczeństwa. Taksówkarze zastrajkowali w obronie swoich praw? Dlaczego oni mogą sobie strajkować, skoro pracownicy wielu innych profesji takiej możliwości nie mają? Równajmy w dół, by żyło się lepiej.
Syria, jaką znaliśmy, odchodzi
Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …
Jak to nie domagają się przywilejów? Ewentualnie zablokowanie konkurencji nie jest wyrazem danego przywileju? Jeśli ktoś chce płacić więcej niech korzysta z taksówek. Każdy chce za usługi płacić jak najmniej otrzymując jak najmniejszą jakość usług, no jeżeli w tym jest coś dziwnego to przepraszam..
Niech taksówkarze będą bardziej konkurencyjni, to ludzie będą korzystać z ich usług. Warto wbić sobie do głowy, że wysoka cena usług jest jednakże niekoniecznie winą taksówkarzy, a wysokiego opodatkowania, ale tutaj winę ponosi rząd – a nie uber. Niech zmniejszy koszta pracy.
„Polakom nie spodobał się protest taksówkarzy” — mnie się spodobał.
Dlaczego w Polsce mamy manię używania zwrotu „Polacy, Polakom” itd. w sytuacji gdy np. prowadzimy gadkę ze szwagrem przy wódce i wypracowując jakieś „pijackie stanowisko” drzemy mordę „OTO ZDANIE POLAKÓW!!!!!!”, skąd redaktor wie, że „Polacy” nie poparli protestu? Michnik z Żakowskim czyli „warsiafka” tak ogłosiła?
Faktycznie coś w tym jest że „warszawka” rości sobie prawo do wypowiadania się jako Polacy, ale jak pokazały wypory prezydenckie i sejmowe raczej nie warto przyjmować jej jako wiarygodny barometr. „Warszawka” to specyficzny ekosystem który funkcjonuje w coraz większym oderwaniu od reszty kraju.
Benedek
Ale to Warszawkę zablokowały rozwydrzone złotówy, a nie Twoją wiochę, Benedeku… I ja jako mieszkaniec warszawki też sobie ściągnąłem Ubera. Po 2 godzinach stania w korku mialem ochotę podpalać złotówom samochody, ale korzystanie z ubera jest bardziej eleganckie :)
Tylko że te rozwydrzone złotówy mają rację i zdecydowali się na tą formę protestu bo inne środki zawiodły.
Liczba miast i krajów w których uber jest nielegalny systematycznie rośnie i nie bez powodu. Protest był zapowiadany więc łatwo można było przewidzieć co będzie się działo i jakoś to uwzględnić. Zresztą nie przepadam za taksiarzami ale w przeciwieństwie np. do górników oni nie domagają się przywilejów czy kasy z budżetu tylko normalnych zasad dla wszystkich wykonujących de facto tą samą usługę / pracę i Lewa strona powinna ich w tym wesprzeć.