Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza przyznała pośrednio rację rosyjskim komunistom, którzy protestowali w związku z fałszerstwami w Kraju Nadmorskim. Wybory trzeba będzie powtórzyć.
Przypomnimy, że podczas drugiej tury wyborów w Kraju Nadmorskim o fotel gubernatora walczyli Andrej Tarasienko, reprezentujący prezydencką partię Jedna Rosja i przedstawiciel komunistów Andrej Iszczenko. Po przeliczeniu 99,03 proc głosów Iszczenko prowadził o niecały procent, po czym w ostatnich godzinach pracy komisji wyborczych nastąpił podejrzany wysyp aktywności wyborców, którzy jakoby tłumnie ruszyli do urn i w rezultacie Tarasienko wygrał o 1,5 proc. Komuniści uznali to za fałszerstwo, potwierdzane zresztą przez ich obserwatorów i ogłosili protest. Na ulice miast w regionie wyszli zwolennicy komunistycznego kandydata.
Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ella Pamfiłowa stwierdziła, że CKW rekomenduje lokalnej komisji unieważnienie wyborów i przeprowadzenie ich ponownie za trzy miesiące. W komunikacie komisji zaznaczono, że miała miejsce głęboka ingerencja w proces wyborczy przy wykorzystaniu zasobów miejscowej administracji. Innymi słowy oznacza to, że miejscowi urzędnicy brali udział w ordynarnym fałszowaniu wyborów. Miały miejsce dosypywanie głosów, zmuszanie do głosowanie w oczekiwany sposób i korumpowanie wyborców.
Można oczekiwać, że komisja wyborcza w Kraju Nadmorskim przyjmie rekomendacje CKW.
To oczywiście zwycięstwo Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej i jej kandydata. Z drugiej strony to kompromitacja związanej z obecną władzą rosyjską partii Jedna Rosja i całego jej kadrowego zestawu w guberni. To kolejny powód raptownego spadku jej notowań zauważalny już dziś w całej Rosji.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…