„Po prostu mieszkanie!” – tak nazywa się nowy program SLD. Zakłada powstanie 800 tysięcy mieszkań o powierzchni 50 metrów kwadratowych.
Na konferencji prasowej szczegóły projektu zaprezentowali Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD oraz Jerzy Jankowski, prezes Krajowej Rady Spółdzielczej. Towarzyszyła im Anna Maria Żukowska oraz młodzi działacze SLD m.in. Wojciech Łobodziński.
– W Polsce brakuje ich (mieszkań) 2 miliony. 1 milion na rynku pierwotnym, drugi milion na rynku wtórnym (ale duża część z nich wymaga wyremontowania). 40 miliardów zł przeznaczymy dla 800 tysięcy osób, bez względu na to, czy są w związku czy też nie, czy weszli w związek małżeński czy też nie, czy są młodzi czy też nie. Aczkolwiek takie propozycje kierowane są głównie do młodego pokolenia – mówił Włodzimierz Czarzasty. – Jak przebiegałby program „Po Prostu Mieszkanie!? Skarb Państwa przekazałby 800 tysiącom osób po 50 tysięcy bezzwrotnego wkładu mieszkaniowego, czyli te 20 proc. wkładu własnego, które są wymagane bądź przez banki, bądź też przez spółdzielnie. Program „Po Prostu Mieszkanie!” jest przeznaczony zarówno dla osób, które posiadają zdolność kredytową oraz tych, którzy jej nie posiadają. To jest pierwsza propozycja dla młodych osób, które nie posiadają zdolności kredytowej i które nie mają środków na wkład własny, ponieważ ten wkład w wysokości 50 tysięcy dostaną od państwa i będą mogli starać się o własne mieszkanie. 800 tysięcy mieszkań to jest rozwiązanie deficytu mieszkań w przeciągu 4 – 5 lat na rynku pierwotnym – wywodził przewodniczący Sojuszu.
– Drugim ważnym elementem, który nas przekonał do tego programu to wsparcie dla ludzi, którzy mogą sobie pozwolić na kredyt, ale nie mają zdolności kredytowej, na przykład tych zmuszonych pracować na tak zwanych „śmieciówkach”. Spółdzielczość idealnie wpisuje się w rozwiązanie tego problemu, ponieważ tworzylibyśmy mieszkania lokatorskie, 20 proc. wkładu pochodziłoby z budżetu a na resztę spółdzielnia brałaby kredyt z banku. Spółdzielnie już obecnie dysponują gruntami, na których można wybudować 300 tysięcy mieszkań. Propozycja SLD to pierwsze wśród dotychczas zgłaszanych przez partie rozwiązanie problemów mieszkalnictwa nie będące prawem pisanym pod deweloperów, a dla ludzi – zachwalał Jerzy Jankowski, prezes Krajowej Rady Spółdzielczej.
Projekt spotkał się jednak i z krytyką. Justyna Samolińska, była działaczka Razem, dziś publicystka, napisała na Facebooku: „Przecież takie 50 tysięcy to jest prezent dla banku – jeśli każdy dostanie, bank wyżej oprocentuje odsetki i jeszcze na tym zarobi, w dodatku na kredyty zdecydują się w takiej sytuacji ludzie, którzy nie będą w stanie ich spłacać. To po prostu transfer z publicznych do prywatnych rąk. Jedynym rozwiązaniem jest tani, kontrolowany przez państwo najem, a nie pompowanie kieszeni banków” – dowodziła dziennikarka.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
SLD … urzędowa lewica, ale jak najbardziej kapitalistyczna.
A czego innego jak napychania kabzy banksterom można się spodziewać po Czarzastym?
To człowiek ,,Ordynackiej”. Podobnie jak Olek Filipiński.
Tylko budownictwo publiczne i żadnego uwłaszczenia na dorobku społeczeństwa!
Źle, źle, źle… SLD nie rozumie chyba jak działa rynek kapitałowy, albo… bardzo dobrze rozumie i sprzyja wyłącznie bankom… Należy iść w spółdzielczość, budownictwo publiczne (samorządowe, państwowe) na wynajem, oraz budownictwo samorządowe/państwowe na sprzedaż, gdzie państwo/samorząd rozkłada cenę na raty. To są rozwiązania socjalistyczne (lewicowe). A teraz czas start, kiedy Pis wprowadzi te rozwiązania? Bo jedno już wprowadza.