Z Sojuszu uciekają kolejni działacze. W Opolu od kilku miesięcy trwał konflikt pomiędzy aktywistami młodego pokolenia, a szefem miejscowej komórki. W efekcie członkowie Federacji Młodych Socjaldemokratów opuścili szeregi partii.
Dziś rano legitymację partyjną złożył Grzegorz Zwolak, dotychczasowy lider opolskiego FMS. Swoją decyzję obwieścił w nietypowych okolicznościach, bo na konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie ugrupowania z którego właśnie wystąpił. – W FMS działało ok. 20 osób. Ostatnio ta liczba zmalała do 10, które kolejno składały rezygnację. Jestem ostatnią osobą, która rezygnuje z członkostwa w SLD – mówi Zwolak.
Były lider młodzieżówki uzasadnił swoją decyzję dwoma powodami. Pierwszy to destabilizacja i chaos w obrębie wojewódzkich struktur. – Mamy dość wewnętrznej walki pomiędzy posłem Tomaszem Garbowskim, a przewodniczącym Piotrem Woźniakiem – tłumaczył. Zwolak nazwał również opolskiemu barona „pierwszym cwaniakiem” oraz wytknął mu pracę na trzech etatach, w tym na stanowisku wicestarosty nyskiego, za co inkasuje ok. 30 tys. zł miesięcznie. Zwolak zresztą już wcześniej wytaczał działa przeciwko Woźniakowi. W kwietniu publicznie oskarżył go o instrumentalne traktowanie młodych aktywistów, którzy jego zdaniem byli wykorzystani jako „darmowa siła robocza do klejenia plakatów”.
Drugim powodem było ogólne rozczarowanie bieżącym kursem ugrupowania. Kryzys w opolskim SLD narastał od kilku miesięcy. Młodzi działacze jeszcze podczas kampanii wyborczej wycofali poparcie dla Magdaleny Ogórek, tłumacząc, że nie zamierzają wspierać kandydatki, która wyznaje światopogląd liberalno-konserwatywny i nie potrafi wyjaśnić, na ile bliskie są jej wartości lewicowe. Działacze FMS liczyli, że po wyborczej klęsce (2,4 proc.) protegowanej Leszka Millera dojdzie do zmiany przywództwa. Tak się jednak nie stało.
Na informację o odejściu grupy młodych członków, Piotr Woźniak zareagował z właściwą sobie arogancją. – Trzeba było się uczyć – powiedział, dodając, że nikt w Opolu nie będzie płakał po Zwolaku i jego kolegach. Sam Zwolak na swoim profilu na Facebooku wyznał, że na razie nie zamierza wstępować do żadnego innego ugrupowania.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Odejście mlodziakow, to wprawdzie nie rozpad struktur, ale arogancja to początk końca. Takiego lekceważenia mlodzieży nie bylo nawet w czasach PRL, kiedy to partia subsydiowala organizacjemłodzieżowe. Młodzi to nie tylko przyszłośc, ale przede wszystkim spontaniczności wrażliośc społeczna. Ale przyspawanie do stołków sprawia, że działacze maja własną wizję masy swojej wielkości. Widziałem tą arogancję w Warszawie i iadomo, jak sie skonzylo. Szkoda, że nikt nie docenia tego wydarzenia, a proces uwiadu postepuje.
odejście 10 młodzianków z FMS-u to jeszcze nie utrata struktur :)