![](https://strajk.eu/wp-content/uploads/2017/06/hKoktkpTURBXy9iYWQ2NGY4MTE1NjQxOWVjOTgwNjE3Y2RkNDM4OWExOC5qcGeSlQMuAM0CbM0BXJMFzQMCzQGx.jpg)
To był pierwszy strajk w historii ich zakładu. I od razu zwycięstwo! Związkowcy i pracownicy fabryki VW w Bratysławie padli sobie w ramiona. Mają powody do radości – ich akcja uzmysłowiła szefostwu, że zatrudnianie pracowników z zagranicy jako tańszej siły roboczej to bardzo zły pomysł.
![](https://strajk.eu/wp-content/uploads/2017/06/hKoktkpTURBXy9iYWQ2NGY4MTE1NjQxOWVjOTgwNjE3Y2RkNDM4OWExOC5qcGeSlQMuAM0CbM0BXJMFzQMCzQGx-300x169.jpg)
Opinia publiczna u naszych południowych sąsiadów nie wierzyła w ich sukces. Część mainstreamowych mediów przedstawiała pracowników Volkswagena jako wygodnych i roszczeniowych. W końcu średnia płaca w zakładzie znacznie przekracza średnią krajowa, wynosi ok. 1800 euro. Reprezentujący załogę związkowcy argumentowali jednak, że postulat podwyższenia wynagrodzeń wynika przede wszystkim z różnic pomiędzy zarobkami pracowników VW w innych państwach oraz bardzo dobrych wyników finansowych spółki w ostatnim roku.
Przypomnijmy, że na początku ubiegłego tygodnia pod bramami fabryki odbyła się pikieta zorganizowana przez związki zawodowe. Pojawiły się transparenty z napisami „Nie poniżajcie nas”, „Jesteśmy częścią koncernu” oraz „Wy dla nas minimum, a my dla was maksimum”. Związkowcy zwracali również uwagę na praktykę dumpingu pracy stosowaną przez kierownictwo fabryki, które w ostatnim czasie po tańszych i nieuzwiązkowionych pracowników z Mołdawii i Ukrainy, co miało być odpowiedzią na problemy ze skompletowaniem załogi. W ostatnim czasie Volkswagen zatrudnił 550 osób z Audi Hungaria, co poskutkowało obniżeniem średniej płacy w zakładzie. W efekcie pracownicy bratysławskiego zakładu na jeden dzień całkowicie odmówili pracy, co sparaliżowało produkcję takich modeli jak Volkswagen Touareg i Audi Q7.
Pierwszy w sięgającej 1991 roku strajk okazał się jednak argumentem na tyle silnym, by przekonać zarząd spółki do ustępstw. Podpisana ugoda zawiera nową umowę zbiorową, gwarantującą 14 proc. podwyżkę płac w drugiej połowie roku oraz jednorazowo 500 euro dopłaty do wynagrodzenia.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
Zapraszamy słowackich związkowców do Polski, niech zastąpią naszych – sprzedanych.
Agnes,to nie tak….Oczywiscie w pewnych granicach zwiazki zawodowe w Polsce maja cos „za uszami”…,ale glowna wine za brak podwyzek plac ponosza ….sami pracownicy….Prosty przyklad :FCA TYCHY[dawna nazwa: FIAT AUTO POLAND]..,w 2015 roku SOLIDARNOSC organizowala strajk..z powodu braku podwyzek plac od dluzszego czasu w tym zakladzie[a firma notowala co roku zyski].Wymagane bylo oczywiscie wsparcie zalogi,czyli calkowite zatrzymanie produkcji,tak jak to zrobili na Slowacji….Co zrobili pracownicy FCA ? Nic….,olali calkowicie sprawe…,zadnego poparcia[czynnego]…dla dzialan SOLIDARNOSCI….Efekt koncowy – wlasciciel fabryki[Wlosi] smieja sie z naiwnych Polakow….i dokrecaja im jeszcze bardziej srube,podnoszac normy na produkcji…,ha,ha,ha……Polacy to po prostu wyjatkowo tepy narod,nie potrafiacy walczyc o swoje[we wlasciwy sposob]……