Posłowie najpierw zignorowali uwagi RPO, który wskazywał, że pisana na szybko ustawa o pomocy dla ukraińskich uchodźców pozostawia ich część bez wsparcia. Potem sejmowa większość odrzuciła poprawkę opozycji, która korygowała tę kwestię. Teraz się zreflektowali.


Nie minął nawet tydzień od wejścia w życie specustawy o pomocy dla ukraińskich uchodźców, a już szykuje się jej nowelizacja. Rząd uznał, że jednak nie pozostawi bez pomocy tych obywateli Ukrainy, którzy wjechali do Polski po 24 lutego, ale nie bezpośrednio przez granicę polsko-ukraińską.

Uciekali przez Słowację

Jak informowaliśmy, pierwotna wersja specustawy nie przewidywała żadnej szczególnej pomocy dla ludzi, którzy dotarli z Ukrainy do Polski, ale jechali np. przez Węgry i Słowację. A nie były to jednostkowe przypadki. W Polsce jeszcze przed wojną żyły tysiące ludzi, którzy pozostawili rodzinę na Zakarpaciu, w obwodach odeskim czy czerniowieckim. To tereny Ukrainy, z których o wiele bliżej na przejścia graniczne z Mołdawią, Rumunią czy Węgrami.

Uchodźcy korzystali zatem z tych przejść, by opuścić ogarnięty wojną kraj. Tym bardziej w pierwszych dniach wojny, gdy na przejściach po stronie ukraińskiej kolejki wymuszały nawet kilka dni oczekiwania. Potem jechali dalej do Polski. Polska specustawa o pomocy jednak ich nie objęła. Nie mogą skorzystać ani z uproszczonych możliwości legalizacji pobytu, ani sprawnego podjęcia pracy.

Specustawa ukraińska z istotną luką. Pomoże tylko uchodźcom, którzy wjechali do Polski bezpośrednio z Ukrainy

Już w dniu głosowania nad ustawą zwracał na to uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. Pytał, czy ustawa stanie się bezużyteczna, gdyby w toku działań wojennych uchodźcy w ogóle zostali odcięci od granicy z Polską? Mnożyły się również sygnały alarmowe z punktów wsparcia dla uchodźców, gdzie trafiały takie osoby. Podnoszono m.in., że osoba lub instytucja, która przyjmie takiego uchodźcę, nie otrzyma następnie państwowego wsparcia (40 zł za dzień za przyjęcie uchodźcy).

Mimo to prawicowa sejmowa większość odrzuciła opozycyjną poprawkę, która wykreślała z pierwszego punktu ustawy wymóg przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej. Teraz to się zmieni – rząd zapowiada szybką nowelizację, jej projekt trafił już na sejmową komisję spraw wewnętrznych. Jak informuje posłanka Lewicy Wanda Nowicka, nikt z uczestników posiedzenia, niezależnie od barw partyjnych, nie ma wątpliwości, że zmiany są potrzebne. Wygląda zatem na to, że do nowelizacji naprawdę dojdzie już za chwilę.

Inni uchodźcy? Bez zmian

Nic się natomiast nie zmieni w sprawie uchodźców z Ukrainy, ale niebędących obywatelami tego kraju, ani tym bardziej w kwestii uchodźców na granicy białoruskiej.

Jemeńczyków, Syryjczyków, Afgańczyków czy irackich Kurdów, którzy bez żadnej wątpliwości również uciekają przed wojną i jej konsekwencjami, polska Straż Graniczna nadal wywozi na Białoruś. Nie mają szans na składanie wniosków o ochronę międzynarodową. Cofani na Białoruś są wszyscy: mężczyźni, kobiety i dzieci.


Nowelizacja ustawy o pomocy dla Ukraińców nadal nie obejmie również osób, które mieszkały na stałe na Ukrainie, a teraz musiały uciekać z tego kraju. Pomoc dla nich zapowiedziała Rada Unii Europejskiej – przyjęte na jej szczeblu przepisy wykonawcze przewidują legalny pobyt i pracę w UE dla wszystkich uciekających z Ukrainy, niezależnie od paszportu. Polskie przepisy idą jednak w innym kierunku.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Krok we właściwym kierunku. I tu od razu nasuwa się pytanie… NIE MOŻNA BYŁO TAK OD RAZU???

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…