Nauczyciele strajkują trzeci dzień z rzędu – ale tylko w kilku szkołach w Polsce nie odbyły się egzaminy gimnazjalne. W Warszawie w formowaniu komisji egzaminacyjnych pomogły władze samorządowe, które wcześniej deklarowały poparcie dla protestu…

Po fiasku wczorajszych rozmów między ZNP i FZZ a rządem nauczyciele deklarowali, że nie przerwą rozpoczętego w poniedziałek strajku na czas egzaminów gimnazjalnych oraz klas VIII. Faktycznie w zdecydowanej większości szkół w całej Polsce ponownie nie odbywały się dzisiaj zajęcia. Komisje egzaminacyjne zostały jednak utworzone – zasiedli w nich katecheci (strajkuje tylko mniejszość, innym zabroniły tego kurie diecezjalne), wydelegowani pracownicy kuratoriów, osoby z przygotowaniem pedagogicznym, które odpowiedziały na apel MEN i wreszcie nauczyciele, którzy w strajku nie biorą udziału lub swój udział zawiesili.

– Mamy już w bazie danych pięć tysięcy osób gotowych do tego, by dalej wspierać egzaminy – powiedziała nie bez satysfakcji Anna Zalewska przed godz. 11. Poinformowała również, że tylko w trzech szkołach uczniowie nie napisali zgodnie z planem egzaminu sprawdzającego wiedzę z historii i WOS. Ponadto zaledwie w jednym miejscu nie sformowano komisji na drugą część egzaminu, z języka polskiego. Jutro uczniowie przystępują do części matematyczno-przyrodniczej, w piątek sprawdzana będzie znajomość języka obcego. I właśnie wtedy, jak oceniają strajkujący nauczyciele, dyrektorzy i kuratoria mogą mieć największe trudności z organizacją testów mimo protestu: sformowaniem odpowiedniej liczby komisji i zapewnieniem uczniom regulaminowych warunków m.in. do wykonania zadań sprawdzających rozumienie ze słuchu.

W niektórych miastach, m.in. Łodzi i Warszawie, w organizacji komisji pomogły – i dumnie chwalą się tym w mediach społecznościowych – władze samorządowe z Platformy Obywatelskiej; które równocześnie deklarują poparcie dla strajku. Oczywiście teoretyczni „sojusznicy” w najmniejszym stopniu nie rozumieją, że wytrącili nauczycielom z ręki poważną kartę przetargową…

Szef ZNP Sławomir Broniarz stwierdził, że przeprowadzenie egzaminów nie zakłóciło akcji strajkowej, ale rozgoryczenie protestujących jest ogromne. Tym bardziej, że wczorajsza wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie strajku pokazała, że rząd nadal z nauczycielami nie liczy się na poważnie: szef rządu najpierw posłużył się – znowu! – zawyżonymi danymi dot. nauczycielskich wynagrodzeń i ewentualnych podwyżek, a następnie zaprosił protestujących i rodziców na okrągły stół w sprawie edukacji, który miałby odbyć się dopiero po świętach wielkanocnych. Tymczasem w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy systematycznie ignorował zaproszenia ZNP do poważnej rozmowy o polskiej oświacie właśnie.

Mimo to Związek deklaruje, że na okrągły stół wyśle przedstawicieli. Nie ma raczej wyjścia – „Solidarność” już dowiodła, że w razie potrzeby chętnie odegra rolę „reprezentanta pracowników”, realizując w rzeczywistości oczekiwania rządu…

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Bardzo dobrze, że nawet libertariańscy samorządowcy stanęli na wysokości zadania, chroniąc niewinnych (uczniów i rodziców) przed warcholstwem rekonstruktorów styropianizmu lat ’80. Za protest w tej formie osoba spoza nadzwyczajnej kasty dostałaby natychmiastowe wypowiedzenie z art. 52 kp z naganą do akt włącznie. Zresztą skoro już licytujemy się na skuteczność „dowalania” postronnym, to warto pamiętać, że najpotężniejszy oręż mają energetycy. Skutkiem blackoutu nie będą przełożone egzaminy, lecz ludzkie życia i straty idące w grube miliardy. Kto da więcej? Przykład idzie z góry.

  2. I jeszcze jedno; kto mówi że „popiera nauczycieli” a potem głosuje na PO, KO czy jak się tam teraz ta menażeria nazywa, tak naprawdę nauczycieli ma w czterech literach.

  3. Do tego jeszcze „strajk zostanie zawieszony na okres świąt”. To zróbcie sobie jeszcze strajk głodowy. Od śniadania do obiadu i od obiadu do kolacji.Michał Boni może wam podpowiedzieć, jak to zorganizować.
    Niezłomność, twardość, „murem za nauczycielami”! Dziś łamistajkami stały się władze samorządowe. Trzaskowski się nim stał!
    W poniedziałek pierwsze strony Wyborczej, Newsweeka, NaTemat- wyglądające jak przekaz z frontu.
    Dziś…szkoda gadać. Wypaliło się, zanim się zaczęło. Wzmożenie moralne, setki „listów czytelników” na onetach, „demonstracje poparcia uczniów” sfilmowane przez przechodzących przypadkiem z tragarzami…eee z kamerami, celebryci, modelki, „autorytety opozycji”…kurcze Timmermans był w Polsce-trzeba było nagrać jego wypowiedź z poparciem! Przecież to działa! Zawsze, wszędzie i w każdym temacie!
    Liberałowie zrobili sobie „strajk”.Może będzie dobrze wyglądał w cv? Może , jak już „waadzę odzyskamy”, wpadną za strajk jakieś granty?

    Broniarz, obok Kijowskiego i Petru, może stanąć śmiało w panteonie nieudacznych pajaców „Zjednoczonej Opozycji”

  4. Postawa Trzaskowskiego jasno pokazuje że PO od PiS różni się wyłącznie kolorem logo.

    A niektórzy nadal uważają, że koleżki Grzesia – są lekiem na całe zło.

  5. I tak to sobie nauczyciele mogą strajkować aż do uss… śmierci. Pinokio zawsze im pokaże, że za dużo zarabiają, a Broszka im nakłamie i pryśnie do parlamentu europejskiego.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…