Straż Narodowa chce zrobić na złość Owsiakowi i Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy

Dziś Straż Narodowa – katolicka, skrajnie prawicowa organizacja pod wodzą Roberta Bąkiewicza, wyszła z propozycją, żeby zrobić konkurencję Jerzemu Owsiakowi i planują własną zbiórkę. Dokąd miałyby trafić zebrane pieniądze?

Na co będą konkretnie Straż będzie zbierać pieniądze, nie wiedzą jeszcze sami pomysłodawcy. Główną ideą jest bowiem zrobienie na złość Owsiakowi. Chaotyczny pomysł nie spotkał się jednak z entuzjazmem. Internauci na profilu Straży Narodowej nie kryją oburzenia, krytykując pomysł, a nawet symbol serca, który został błędnie zinterpretowany przez narodowców (niezgodnie z intencją autorki) jako „pro life”

Armia Bąkiewicza chce w dniu WOŚP zorganizować własną zbiórkę, na której będą rozdawane „pro lajfowe” serca z grafiką rosyjskiej artystki Katrine Glazkovej. Co zabawne, autorka grafiki nie podziela tych poglądów, a kiedy dowiedziała się, do czego jest wykorzystywana jej praca, stworzyła kolejną i podarowała ją Strajkowi Kobiet. Pisaliśmy o tym TU.

„Ja tylko chciałam zaznaczyć, że każda zbiórka pieniędzy musi być zgłoszona i zarejestrowana. Takie powielanie pomysłów z tych, z którymi się walczy jest co najmniej słabe. Sami coś wymyślcie równie chwytliwego, a podzielę się z wami pieniędzmi. W proponowanej formie jest to tylko prośbą o burdy” – pisze jedna z komentujących.

Wiele osób, które zazwyczaj wspiera Straż Narodową, ma tym razem wątpliwości i dostrzega absurdalność całego pomysłu. Internauci w setkach komentarzy nie zostawiają suchej nikt na mało etycznej inicjatywie narodowców. „Czy aby na pewno to dobry pomysł? Pan Jurek Owsiak ma swoją imprezę i swój dzień. Jeśli macie swój pomysł i swoją inicjatywę to zróbcie ją, ale w inny dzień. Chyba, że celem jest znów pokazywanie tym środowiskom, że chcemy z nimi walczyć. W mojej opinii będzie to miało zły wpływ na postrzeganie nas, zachowanie to będzie podobne do tego, gdy oni w święto pro life wychodzą z czarnymi flagami i próbują przepychać „swoje”” – to kolejny wpis.

Katoliccy fundamentaliści z batalionów Straży Narodowej zabrnęli w ślepy zaułek tak daleko, że nawet ich zwolennicy popukali się w głowę. Wpis po kilku godzinach zniknął przed chwilą z Facebooka.