Wojskowi obalili prezydenta Sudanu Omara al-Baszira po kilku miesiącach ludowych demonstracji – ale ich organizatorzy, związki zawodowe i lokalni przywódcy, nie chcą, by krajem rządziła teraz junta.

SPA, sudańska centrala związków zawodowych, która koordynowała trwające od grudnia demonstracje, wezwała w późny czwartkowy wieczór, by znowu gromadzić się na ulicach Chartumu. Na apel odpowiedziały dziesiątki tysięcy kobiet i mężczyzn, rzucając wyzwanie nowemu rządowi wojskowych, który zdążył już wprowadzić godzinę policyjną.

– Bądźcie czujni, ochrońcie rewolucję – piszą związkowcy na Twitterze. Dalej ostrzegają, że rząd wojskowych na czele z generałem Awadem ibn Aufem może okazać się bliźniaczą kopią rządu al-Baszira.

Nie są to obawy bezpodstawne: podczas prób rozpędzenia zgromadzenia w Chartumie i podobnych protestów w innych miastach wojsko i policja znowu strzelały do tłumu, a Związek Lekarzy, jedna z organizacji pracowniczych, które od początku organizują protesty, szacuje liczbę zabitych na 13 osób. Od ostatniej soboty w Sudanie zginęło 35 demonstrantów.

Protestujący nie chcą rządu wojskowych, tylko gabinetu cywilnego i demokratycznego, który naprawdę pochyli się nad problemami społecznymi takimi jak drożyzna, bieda i bezrobocie. Na wiecu w Chartumie skandowano nadal „Pokój! Sprawiedliwość! Wolność!”, zaś nowego rządu wojskowych dotyczyło hasło: „Pierwszy upadł, drugi też upadnie”.

Dziś na konferencji prasowej gen. ibn Auf wezwał wszystkie siły polityczne w kraju, by przystąpiły do dialogu z armią. Wojsko zapowiada jednak, że pozostanie przy władzy co najmniej przez dwuletni okres przejściowy, wprowadziło stan wyjątkowy na trzy miesiące i zawiesiło obowiązywanie konstytucji.

paypal
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…