To już druga skuteczna interwencja środowisk lokatorskich w ciągu dwóch dni – Komitet Obrony Praw Lokatorów uratował przed bezdomnością pana Zdzisława Bykowskiego, który miał dzisiaj trafić do noclegowni.

Blokada eksmisji na Kołowej w Warszawie/zdj. JS
Blokada eksmisji na Kołowej w Warszawie/fot. JS

Pan Zdzisław problemy z opłacaniem czynszu na spółdzielcze mieszkanie ma od dłuższego czasu – jest długotrwale bezrobotny i schorowany. Mimo trudnej sytuacji i spirali zadłużenia (obecnie około połowy jego długów stanowią odsetki karne) próbował ratować swoją sytuację: odpracował część długu, a kiedy otrzymywał zasiłek z MOPS-u w całości przeznaczał go na czynsz. Dodajmy, że zasiłek wynosił 317 zł, opłata miesięczna wynosiła wówczas 314 zł, więc w kieszeni zostawały mu 3 zł.

Spółdzielnia od dawna próbowała pozbyć się pana Zdzisława. Z eksmisją czekano, aż zakończy się postępowanie w sprawie lokalu socjalnego, o który mężczyzna walczył w sądzie. Nie miał jednak pieniędzy na prawnika, a sam nie był w stanie poradzić sobie ze sprawami urzędowymi i z przyczyn formalnych sprawę przegrał. Wtedy z braku lokalu socjalnego spółdzielnia postanowiła eksmitować go do Monaru.

Dopiero w ostatnią środę, podczas blokady eksmisji pani Barbary z Targowej 64, która również miała trafić do noclegowni, pan Zdzisław nawiązał kontakt ze środowiskami lokatorskimi, dokładniej z Komitetem Obrony Praw Lokatorów, działającym na Pradze Północ i Targówku, gdzie mieszka mężczyzna. Dzięki ich skutecznej interwencji i zorganizowanej przez KOPL blokadzie, na której pojawiła się lokalna telewizja publiczna, udało się powstrzymać eksmisję. Pan Zdzisław będzie mógł spokojnie pozostać w swoim mieszkaniu do końca marca. Jest nadzieja, że do tego czasu uda się zdobyć prawo do lokalu socjalnego, którego zgodnie z obecną wersją ustawy o ochronie lokatorów nie można odmówić osobie bezrobotnej. KOPL oferuje mu darmową pomoc prawną.

Jeśli planowana przez Prawo i Sprawiedliwość nowelizacja ustawy o ochronie lokatorów wejdzie w życie, zapis o grupach, którym nie można odmówić lokalu socjalnego, zostanie wykreślony. Oznacza to, że zarówno w przypadku osób bezrobotnych, takich jak pan Zdzisław, jak i emerytów, osób z niepełnosprawnością czy wychowujących dzieci, sąd będzie podejmował indywidualne decyzje. Lokatorzy w trudnej sytuacji często nie mają możliwości wynajęcia prawnika, a organizacje, broniące ich praw, są przeciążone. Można się spodziewać, że liczba osób, lądujących na bruku, znacząco wzrośnie.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…