Mimo zakazu wynajmu hoteli i kwater sporo osób zdecydowało się zaryzykować i otworzyć pensjonaty na czas Sylwestra, a turystów w Zakopanem nie brakowało. Tegoroczny Sylwester był jednak zupełnie inny – dla wielu bardzo ryzykowny.
Zakaz wynajmu kwater, godzina policyjna, a nawet brak śniegu nie odstraszył turystów, którzy jak co roku tłumnie przyjechali do Zakopanego na Sylwestra. Do godziny 19:00, czyli nieoficjalnej godziny policyjnej przez Zakopane przewalały się tłumy.
W tym roku z powodu pandemii miasto zrezygnowało z masowej imprezy sylwestrowej, która i tak zawsze budzi kontrowersje we względu na bliskość Tatrzańskiego Parku Narodowego. Turyści zostali zmuszeni, by bawić się w prywatnych kwaterach, które wg obecnych zaleceń rządu nie powinny być udostępnione. Od 28 grudnia 2020 do 17 stycznia 2021 obowiązuje bowiem zakaz wynajmu i zamrożenie turystyki zimowej. Mimo to ludzie tłumie zjechali do Zakopanego, a kwatery zostały otwarte.
Jak informuje Tygodnik Podhalański, Sylwester na Krupówkach przebiegał wyjątkowo spokojnie, natomiast do godziny 21 miało miejsce co najmniej 50 interwencji policji odnośnie nielegalnego wynajmu pokoi. Kary będą kierowane bezpośrednio do sanepidu, który zdecyduje o wysokości kary.
Zakopiańska policja dostawała głównie donosy od sąsiadów, którzy zgłaszali nielegalnych gości.
– Na wsiach nikt nie wynajmuje teraz pokoi. Wszyscy się znają, a nie wszyscy lubią. Boimy się, że ktoś doniesie. Żadna z moich koleżanek nie otwiera w tym czasie. Może w Zakopanem jest inaczej, ale tutaj nikt z nas nie odważy się otworzyć pensjonatu – mówi właścicielka pensjonatu z Zębie w rozmowie z naszym portalem.
Podhalańscy przedsiębiorcy zostali postawieni w fatalnej sytuacji. Rząd zamroził turystykę zimową, zaplanował ferie w jednym terminie dla wszystkich województw, zamkną stoki narciarskie. Ludzie są zrozpaczeni, dlatego wiele osób zdecydowało się zaryzykować i mimo zakazu spróbować zarobić pieniądze. Niestety kary Sanepidu mogą być bardzo dotkliwe. Nawet 30 tys. zł grzywny grozi za nielegalny wynajem. Większość jednak nie zdecydowała się na otwarcie pensjonatów. Bardziej niż kar boją się sąsiadów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…