Barack Obama ma ogłosić zwiększenie amerykańskiego kontyngentu w Syrii z 50 do 300 osób. Trwa europejskie tournee prezydenta Stanów Zjednoczonych.

USA zwiększają liczbę swoich żołnierzy w Syrii i w Iraku/facebook.com
USA zwiększają liczbę swoich żołnierzy w Syrii i w Iraku/facebook.com

Decyzja ta zapaść ma zaledwie jeden dzień po tym, jak Obama w rozmowie z BBC tłumaczył, że obalenie reżimu Baszszara al-Assada nie jest rolą państw zachodnich. Prezydent stwierdził także, że niemożliwe jest pokonanie Państwa Islamskiego do końca jego kadencji i że konieczne jest powolne odcinanie sekty od jej zasobów. Jednocześnie deklarował, że plan zniszczenia Państwa Islamskiego „nie zakłada udziału amerykańskich sił lądowych walczących na obcej ziemi”. – Musimy szukać długoterminowych rozwiązań konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jest jasne, że interwencja militarna, a zwłaszcza rozmieszczenie na terenie Syrii oddziałów lądowych, nam ich nie przyniesie – mówił.

Nie wiadomo jeszcze, jaką część z 250-osobowego nowego personelu mają stanowić służby paramedyczne, jaką siły specjalne, a jaką żołnierze. Według „Wall Street Journal”, Stany Zjednoczone mają w planie także wsparcie irakijskiego wywiadu oraz sił walczących z Państwem Islamskim. W zeszłym tygodniu Pentagon zapowiedział także wysłanie do Iraku dodatkowych 200 amerykańskich żołnierzy.

Zakończenie amerykańskich interwencji w Iraku i Afganistanie było jedną z podstawowych obietnic Baracka Obamy w 2008 roku, kiedy pierwszy raz starał się o urząd prezydencki. Obama zapewniał też, że zamknie więzienie w Guantanamo.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…