Tylko kilka kroków dzieli oblegających Mosul od odcięcia terrorystom drogi ucieczki do Syrii. Byłby to najpoważniejszy sukces w walce z IS w tym tygodniu – w tych dzielnicach miasta, do których weszli iraccy żołnierze, trwają krwawe walki uliczne.

Radość po zajęciu Al-Falludży. Walki o Mosul będą o wiele dłuższe / fot. Wikimedia Commons
Bojownicy Sił Mobilizacji Ludowej po wyrwaniu z rąk IS Al-Falludży / fot. Wikimedia Commons

O sukcesach odniesionych we wczorajszych i dzisiejszych starciach poinformowały Brygady Hezbollahu – jedna z największych szyickich milicji wchodzących w skład koalicji o nazwie Siły Mobilizacji Ludowej, wyszkolonej i dowodzonej przez Irańczyków, w wojnie z IS walczącej wspólnie z wojskiem irackim. W bitwie o Mosul Siły Mobilizacji Ludowej nie mają wejść do samego miasta, zamieszkiwanego głównie przez sunnitów, powierzono im natomiast zadanie odcięcia dżihadystom drogi ucieczki na zachód i dalej przez istniejącą tylko na papierze granicę iracko-syryjską.

W poprzednim tygodniu milicje większego powodzenia nie odnotowały – w mieście Tall Afar i sąsiadującej z nim bazie wojskowej (60 km od Mosulu) napotkały zacięty opór terrorystów, musiały również mozolnie oczyszczać ze zwolenników IS kolejne przylegające do Tall Afar wioski. Słabnący dżihadyści musieli jednak w końcu porzucić bazę. Dziś bitwa o nią będzie skończona – powiedział Dżafar Husajni, rzecznik prasowy Brygad Hezbollahu. Porzucenie dawnych obiektów wojskowych to faktycznie sukces, ale nie koniec koszmaru dla cywilnych mieszkańców Tall Afar – jest praktycznie pewne, że bojownicy IS będą próbowali umocnić się w mieście, ukryć wśród cywilów i do upadłego bronić w walkach ulicznych.

Tym bardziej, że wiedzą, że akurat na tym odcinku mogą otrzymać niebezpośrednią pomoc. Tall Afar zamieszkane jest w części przez sunnicką ludność turkmeńską – Turcja uważa, że to wystarczający pretekst, by ingerować w sprawy wojny z IS na tym odcinku. Prezydent Recep Tayyip Erdogan oznajmił, że jeśli dojdą do niego sygnały, by szyici z Sił Mobilizacji Ludowej atakowali Turkmenów, może interweniować. Taka ingerencja byłaby na rękę wyłącznie terrorystom, a sądząc po zachowaniu Erdogana wobec Kurdów nie jest bynajmniej wykluczona. Stąd premier Iraku Hajdar al-Abadi usiłował uspokajać prezydenta Turcji, przekonując, że kiedy dojdzie do szturmu na samo Tall Afar, do szyickich milicji dołączą oddziały armii irackiej z większym odsetkiem sunnitów.

Na innych odcinkach bitwa ma, zgodnie z przewidywaniami, dramatyczny przebieg. Walki uliczne toczyły się dzisiaj w około dwunastu różnych kwartałach miasta. Wojska irackie wkroczyły do miasta od strony wschodniej i na razie tylko na tym kierunku robią jakiekolwiek postępy – w północnej i południowej częściach Mosulu kontrola IS jest niekwestionowana. Terroryści odbierają cywilom telefony komórkowe i telewizory, by uniemożliwić im zorientowanie się w sytuacji. Od początku bitwy bezwzględnie wykorzystują mieszkańców i całe zamieszkane domy jako żywą osłonę.

Rząd iracki nie opublikował do tej pory żadnych szacunków strat poniesionych w bitwie – ani przez siebie, ani przez przeciwnika, ani przez cywilów. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że Mosul wyzwolony będzie morzem ruin, a normalne życie prędko do niego nie powróci.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. jankeski plan bierze w łeb :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…