![](https://strajk.eu/wp-content/uploads/2018/03/Wilno-marsz-845x475.jpg)
W Polsce odbywają się marsze ku czci „żołnierzy wyklętych” – w marcu nie próżnują również nacjonaliści litewscy. Blisko tysiąc osób przeszło wczoraj przez centrum Wilna pod hasłem „Litwa dla Litwinów”.
![](https://strajk.eu/wp-content/uploads/2018/03/Wilno-marsz-300x200.jpg)
Litewska narodowa prawica mobilizuje swoich zwolenników głównie na dwie okazje – marsz 16 lutego w rocznicę odzyskania niepodległości przez państwo nad Niemnem i Wilią oraz pochód 11 marca w rocznicę wystąpienia Litwy z ZSRR. W tym roku ten drugi dzień miał w Wilnie szczególną oprawę. Odbył się w nim również oficjalny marsz, firmowany przez państwo i bez nacjonalistycznych haseł oraz państwowe obchody ku czci setnej rocznicy urodzin jednego z najważniejszych litewskich antykomunistycznych partyzantów, Adolfasa Ramanauskasa „Vanagasa”. O kontrowersjach związanych z tą postacią pisaliśmy obszernie tutaj.
Nacjonalistyczny marsz nie szedł długą trasą – zaledwie niecały kilometr prospektem Giedymina z wileńskiego Placu Katedralnego na Plac Łukiski, gdzie odbył się krótki mityng. Uczestnicy nieśli flagi państwowe oraz transparenty z napisami „Litwa dla Litwinów”. Organizatorami wydarzenia były Stowarzyszenie 16 Lutego i Patriotyczne Stowarzyszenie 11 Marca. Do grup narodowców litewskich dołączyli podobnie myślący skrajni prawicowcy z Łotwy i Ukrainy – kilka dni wcześniej konferencję w Wilnie zorganizował Korpus Narodowy, jako paneliści występowali m.in. Władysław Sobolewski, weteran batalionu „Azow”, inny weteran „Azowa, a obecnie przywódca paramilitarnych Drużyn Narodowych Ihor Mychajłenko oraz działaczka Korpusu Narodowego Kateryna Petrenko. Spotkanie odbywało się pod hasłem „Promocja idei Międzymorza jako wstęp do przejęcia przez nacjonalistów władzy w Europie Wschodniej”.
Lutowy pochód litewskich narodowców wyglądał o wiele groźniej – uczestnicy szli przez wileńskie Stare Miasto z zapalonymi pochodniami, nieśli też portrety antykomunistycznych partyzantów. Praktycznie wszystkie eksponowane postacie, zanim w 1944 r. podjęły walkę z ZSRR, dopuszczały się kolaboracji z nazistowskimi Niemcami, w szczególności biorąc udział w wymordowaniu litewskich Żydów (zginęło 90 proc. tej społeczności).
Marsz 11 marca mógł być większy, jednak w ostatniej chwili z jego popierania wycofał się Związek Ojczyźniany – Sojusz Demokratów Litwy, partia narodowa, chadecka. Organizacja zażądała od swoich członków, by nie przychodzili na wydarzenie, jako że hasło „Litwa dla Litwinów” mogłoby zostać odebrane jako „przeczące jej demokratycznym i europejskim ideałom” przez zagranicznych gości przybyłych w tym dniu do Wilna, w tym reprezentującego Polskę Marka Kuchcińskiego. Zamysł „schowania” nacjonalistów najwyraźniej się udał, marszałek Sejmu relacjonując na Facebooku wizytę w litewskiej stolicy z zadowoleniem pisał o perspektywach współpracy infrastrukturalnej i prowadzenia wspólnej polityki wschodniej, napomykając najwyżej o potrzebie „poprawy” w kwestii sytuacji mniejszości polskiej.
Rząd zrzuca maskę
Dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako symbol kolejnej niedotrzymanych obietnic przed…
Ukraińcy nie chcą Panów we Lwowie, Litwini też nie chcą Polaków na Litwie, w Izraelu na Polaków pluto i rzucano kamieniami. Ale się porobiło pod rządami PiS!
Do refleksji!
a kiedy te nacje nas kochały?
Do „taty” – na brak miłości u Ukraińców Polacy bardzo długo pracowali, ale braku miłości wśród Litwinów dorobili się dość szybko – wystarczyło 20 lat
I znów nadeszła pora nasłać na dziką Litwę braci Krzyżaków, by ją trochę uspokoili.
Litwa z Rzeczypospolitej Obojga Narodów to Białoruś
ta współczesna to Żmudź