33 deputowanych ukraińskiego parlamentu złożyło projekt ustawy nr 5670 „O języku”, przewidujący zdecydowane działania na rzecz wprowadzenia języka ukraińskiego jako jedynego obowiązującego w państwie.
Ustawa ta jednocześnie unieważniałaby dotychczas obowiązujące prawo „O podstawach państwowej polityki językowej”, które uwzględniało stan faktyczny w używaniu języka ukraińskiego i rosyjskiego na terenie Ukrainy.
Projekt przewiduje obowiązkowe używanie języka ukraińskiego nie tylko we wszystkich organach władzy centralnej i samorządowej (prowadzenie zebrań, dokumentacja i pisma do obywateli) oraz w szkołach dowolnego stopnia (jeszcze w przedszkolach dopuszcza się używanie języka mniejszości narodowych, ale na wyższych uczelniach nie ma wyjątków). Pełnej ukrainizacji ma podlegać też sfera kultury – filmy i spektakle teatralne muszą być przygotowywane i przedstawiane wyłącznie po ukraińsku. O ile dopuszcza się oddzielne wypowiedzi w innych językach, to muszą one być tłumaczone napisami. To samo filmy zagraniczne – muszą być opatrzone napisami; zresztą w języku ukraińskim będą musiały nadawać i ukazywać się wszystkie media, audycje w innych językach muszą być dubbingowane. To samo książki; po wejściu ustawy w życie będą musiały być drukowane wyłącznie w języku ukraińskim, zaś w przypadku wydania wersji w innym języku, nakład nie może być wyższy niż nakład wersji ukraińskiej. Ukraiński byłby obowiązkowy w sferze usług – w sklepach, restauracjach i salonach kosmetycznych.
Próby naruszenia wspomnianego prawa byłyby karane przede wszystkim finansowo od wielokrotności 400 do 600 minimalnych pensji. Okazywanie braku szacunku lub wyśmiewanie języka ukraińskiego byłyby ścigane z artykułu o zniewadze oficjalnych symboli ukraińskich. Wreszcie próby wprowadzenia na Ukrainie „oficjalnej wielojęzyczności” karane byłyby już ostro, z kodeksu karnego jako próba zamachu na ustrój Ukrainy.
Nie ma żadnych wątpliwości, że projekt drakońskiego prawa skierowany jest przeciwko rosyjskojęzycznej mniejszości na Ukrainie. Według oficjalnych danych, rosyjski język jest językiem ojczystym dla 35 proc. obywateli Ukrainy, 36 proc. używa go na co dzień w domu. Rosyjskim włada swobodnie 68 proc. obywateli kraju, podczas gdy ukraińskim 57 proc. W miastach południowej i wschodniej Ukrainy, a także do niedawna w Kijowie to niekwestionowany główny język porozumiewania się na ulicach. Rosyjskojęzyczni byli wśród uczestników Euromajdanu, wielu z nich deklarowało po jego zwycięstwie ukraiński patriotyzm i podkreślało, że nieumiejętność mówienia po ukraińsku nie przekreśla ich przywiązania do kraju ze stolicą w Kijowie. Aktualna elita tego kraju pięknie im za tę postawę podziękowała.
Poprzednia próba ograniczenia prawa do posługiwania się językiem rosyjskim była jednym z powodów do zbrojnego ruchu separatystów w Donbasie.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
to jest właśnie kolejny przykład ekspansji chorego ukraińskiego nacjonalizmu i szowinizmu – co gorsze – ten agresywny ukraiński nacjonalizm jest eksportowany do polski – nie tylko za pośrednictwem prymitywnych ukraińskich nacjonalistów ale również różnych organizacji ukraińskich
Bez przesady. U nas też niektórym to się marzy. Warto jednak wnikliwie analizować, kto to wpuszcza naród ukraiński w banderyzm i rusofobię, za która idzie antypolonizm? Odszedł wprawdzie za oceanem wiceprezydent, osobiście zainteresowany interesami, ale lobby zostało. Czy nie chodzi tu o ostateczne podzielenie stojącej w gardle wszystkim zbyt dużej najpierw Ukrainy, a w dalszej kolejności, Polski? Czy w wyniku takiej polityki rządzących Ukraina nowych oligarchów, nie dojdzie w niedalekiej przyszłości do lokalnej wojny polsko-ukraińskiej? Ekstrema po obu stronach dmie w żagle nacjonalizmu, a międzynarodowa finansjera będzie wspierać walkę o demokracje do ostatniego Polaka i Ukraińca. Czarno to widzę, mimo kolorowych barw na flagach.
nikt nie wpuszcza ich w banderyzm bo to oni sami – ukraińscy nacjonaliści i ukraińskie środowiska nacjonalistyczne i pronacjonalistyczne mówią, że bandera to ich bohater. no chyba, że twierdzisz, że ukraińscy nacjonaliści to rosyjscy agenci? wtedy faktycznie, twoja teoria się zgadza.
poza tym ukraina obecnie jest również agresywna w stosunku do polski, to właśnie ukrański nacjonalizm jest obecny nie tylko na ukrainie ale nawet w polsce i to jest zagrożenie.
To wszystko dlatego, że „Україна – це Європа!” i wyznaje „europejskie” wartości;)
co do języka to duża racja i u nas przydało by się coś takiego mam dosyć reklam czy nazw w lokali w obcych językach
Większość rosyjskojęzycznej ludności na południu i na wschodzie jest rdzenna, zaś mają prawo do swojego języka,
banderowskie bydło!
i to jakie!
Weź lusterko, wejdź do sieci, albo włącz telewizor i obejrzyj wczorajszą galę. A potem pomyśl, co i do kogo piszesz?