Władze Poznania wykazały się rzadką w Polsce przychylną postawą dla środowiska LGBT, zgadzając się, by na trzy dni w przestrzeni publicznej zawisły tęczowe flagi. Ten „błąd” szybko jednak „naprawili” miejscowi wandale.
Tęczowe flagi na miejskich słupach miały towarzyszyć 13. edycji Marszu Równości w Poznaniu. Organizatorzy z Grupy Stonewall zawiesili część z nich wczoraj po południu. Jeszcze w nocy przekonali się, że homofobia w mieście nie śpi. Żadna z flag nie dotrwała do rana.
Policja wylegitymowała już sześcioro sprawców wandalizmu, którzy niszczyli lub kradli flagi. Jedna osoba miała przy sobie dwie. Aby wszczęte zostało postępowanie o wykroczeniu, organizatorzy wydarzenia muszą zgłosić zawiadomienie o kradzieży. Mateusz Sulwiński z Grupy Stonewall zapowiedział, że tak właśnie się stanie.
Grupa nie dysponuje taką liczbą tęczowych flag, by w czasie marszu wisiały w takiej liczbie, jak pierwotnie zakładano. Ostatecznie pojawią się ponownie na al. Niepodległości, na części trasy manifestacji i obok miejsca pikniku, którzy trwa od 10. Organizatorzy apelują również o to, by potraktować wandalizm jako dodatkową zachętę do przyjścia na marsz. Spodziewają się, że w tym roku frekwencja będzie jeszcze wyższa niż rok temu, gdy manifestowało ok. tysiąca osób LGBT i ich przyjaciół.
Pewne jest również to, że demonstrować będą także osoby, które solidaryzują się raczej z wandalami niszczącymi flagi. Zgłoszony został protest Wiernych Polsce przed budynkiem Uniwersytetu Ekonomicznego. Policja nie wyklucza również, że na trasie pochodu pojawią się kontrmanifestanci.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Zdecydowanie solidaryzuję się z nocnym miłośnikami tęczowych flag.
…a dla uczestników marszu przewidujesz pasiaki, różowe trójkąty i zadrutowane miejsca odosobnienia?
@Barbarous Nie, dlaczego?