Lekarze domagają się podwyżek wynagrodzeń o 400 zł brutto.

Załoga Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku rozpoczęła jednodniowy strajk, który potrwa dziś do godz. 19.00. Protest został ogłoszony w związku z fiaskiem rozmów prowadzonych przez dyrekcję szpitala z czterema związkami zawodowymi działającymi na terenie placówki. Poza tym strona społeczna zarzuca szefostwu, iż nie wywiązało się ono z wcześniejszych ustaleń dotyczących wzrostu płac.

Strajk ogłosiły cztery organizacje działające na terenie szpitala: NSZZ Solidarność, Związek Zawodowy Lekarzy, Związek Zawodowy Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Związek Zawodowy Anestezjologów.

Do zakończenia protestu pracownicy szpitala powstrzymają się od codziennych obowiązków i od wykonywania zabiegów. Zdrowie i życie pacjentów  nie jest jednak zagrożone. Jak zapewniają związkowcy, osoby znajdujące się w ciężkim stanie będą przyjmowane. Ponadto pracować będą oddziały  pediatryczny, ginekologiczny i udarowy.

Specjalny komunikat w związku z protestem wydała dyrekcja szpitala. Szefowie stwierdzają w nim, że wynagrodzenia w rybnickim szpitalu wzrosły od 2018 roku o niemal 50 proc. Ponadto „szpital otrzymał propozycję kontraktu na 2020 r. na poziomie niższym o kwotę około 30 mln zł od rzeczywistego wykonania roku 2019, stratę finansową netto na poziomie około 25 mln zł, a poziom zobowiązań wymagalnych 14,3 mln. W takiej sytuacji Pracodawca, mimo podejmowania wspólnych działań ze Stroną Społeczną, zmierzających do zmian systemowych przy rozdziale środków z NFZ (wspólne pismo do Ministra Zdrowia, kierowane w dniu 17.12.2019 r.) nie był stanie zawrzeć żadnego kompromisu z reprezentacją Związków Zawodowych w sporze zbiorowym. Zdaniem pracodawcy akcja strajkowa nie wzmocni pozycji ekonomicznej szpitala a jej organizowanie przed akredytacją szpitala godzi w interes pracodawcy” – czytamy na stronie internetowej szpitala.

Związkowcy krytykują stanowisko dyrekcji. Podkreślają, że wynagrodzenia z umów cywilnoprawnych w tym samym czasie wzrosły o 70 proc. Ponadto strajk został ogłoszony w interesie wszystkich pracowników szpitala, nie tylko lekarzy ale i pielęgniarek, położnych oraz personelu pomocniczego, którzy domagają się równego traktowania. Związkowcy przypominają, że dyrekcja szpitala oraz sejmik województwa śląskiego nie wywiązały się z poprzednich ustaleń, zgodnie z którymi pensje lekarzy miały wzrosnąć w sumie o 1,2 tys. zł, a tymczasem wzrosły o zaledwie 800 zł.

Warto w tym kontekście podkreślić, że sytuacja w rybnickim szpitalu nie jest wyjątkowa. W całym kraju obserwuje się zapaść ochrony zdrowia i zmniejszającą się liczbę personelu medycznego, który, w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i płacy, emigruje za granicę. Nie ma szans na poprawę jeżeli rządzący nie zwiększą poziomu finansowania ochrony zdrowia, które, w porównaniu do większości państw europejskim, jest na skandalicznie niskim poziomie.

Już w trakcie ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu RP liderzy trzech ugrupowań – SLD (obecnie Nowa Lewica), Lewicy Razem i Wiosny postulowali przeznaczanie na ochronę zdrowia 7,2 proc. PKB. Propozycja ta pozostała jednak bez odzewu w obozie PiS i pozostałych opozycyjnych ugrupowań.

O kryzysowej sytuacji w rybnickim szpitalu wojewódzkim Portal STRAJK informował 10 lutego.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…