Obraz wiszący na ścianie we wrocławskiej pizzerii został zabezpieczony przez policję jako potencjalny dowód w sprawie o obrazę uczuć religijnych. Jego autorka jest skonsternowana: twierdzi, że jako twórczyni nigdy nie posługuje się agresją.

Policja wkroczyła do lokalu Iggy Pizza przy ul. Kuźniczej we Wrocławiu 15 lipca i zdjęła ze ściany jedną z grafik. Chodziło o kompozycję współczesnej artystki Barrakuz – Beaty Śliwińskiej. Kolaż przedstawiał nagą kobietę z jednego z obrazów Amedeo Modiglianiego na tle wizerunku Matki Boskiej z Guadalupe.

Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że jej uczucia religijne zostały urażone przez obraz znajdujący się na ścianie pizzerii. W związku z tym najpierw przybyli na miejsce, a następnie, po konsultacji z prokuratorem, zdecydowali o zabezpieczeniu obrazu. Grafika została zdjęta ze ściany i zabezpieczona u menedżera. Personel restauracji poinformował w mediach społecznościowych, że jeśli kolaż nie zostanie wydany, to właścicielom lokalu grożą sankcje za utrudnianie śledztwa.

Czynności trwają

Wrocławska policja potwierdziła również w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że czynności w sprawie potencjalnej obrazy uczuć religijnych faktycznie trwają.

Autorka obrazu zabrała głos w sprawie na swoim profilu na Instagramie. Przekonuje, że obraza uczuć to ostatnie rzecz, o którą jej chodziło.

– Jako Twórczyni wizualna jestem daleka od jakichkolwiek form agresji, szykanowania czy obrazy kogokolwiek. Tym samym praca, o której jest teraz głośno, to nic innego jak wyraz artystyczny, kolaż, przewrotność i zwykła zabawa związana z udziałem dwóch dzieł malarskich – tłumaczy Beata Śliwińska. Artystka dodaje, że z właścicielami Iggy Pizza łączyła ją „sztuka, kolaż i miłość do pizzy” i chciałaby, żeby te pozytywne emocje trwały. Podnosi, że zestawienie obrazu Matki Boskiej z nagą kobietą to zwykłe działanie twórcze.

To jest absurdalne

– Ta sytuacja boli, bo nie rozumiemy się jako społeczeństwo i nie rozróżniamy sztuki od prawdziwego obrazoburstwa – podsumowała Barrakuz na portalu społecznościowym. Wyraziła także przekonanie, że policja, zdejmując obraz ze ściany i nakazując ukrycie go przed gośćmi lokalu naruszyła także jej prawa jako twórczyni.

Razem Wrocław komentuje sytuację krótko: Brzmi absurdalnie? Bo to jest absurdalne.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…