Nie dalej niż 10 dni po Konwencji Krajowej SLD, na którym deklarowano powrót partii do lewicowych wartości i lewicowego oblicza organizacji, we Wrocławiu partia idzie do wyborów pod rękę z neoliberałami.

facebook.com/SojuszLewicyDemokratycznej

– Dziękuję Radzie, której mam przyjemność przewodzić, za mądrą decyzję. I za jednomyślność – w ten sposób szef wrocławskiego SLD Bartłomiej Ciążyński, podziękował członkom rady miejskiej Sojuszu za poparcie pomysłu utworzenia koalicji w najbliższych wyborach samorządowych ze środowiskiem obecnego prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza oraz z Nowoczesną. Porozumienie ma zakładać wystawienie wspólnej listy do rady miejskiej oraz poparcie forsowanego przez Dutkiewicza kandydata na prezydenta miasta Jacka Sutryka.

Sojusz ma obecnie w Radzie Miasta tylko jednego przedstawiciela. Deklaruje się jako opozycja wobec obecnych władz miasta, jednocześnie popierając działania Prezydenta, głosując m.in. za udzieleniem absolutorium, czym uratowano wówczas skórę Dutkiewiczowi i spółce. O tej możliwej koalicji mówiło się we Wrocławiu od jakiegoś czasu. Dziwić może natomiast porozumienie z liberałami z Nowoczesnej, gdyż SLD po częściowej zmianie władz miejskich deklarował skręt w lewo. Decyzje o sojuszu z Nowoczesną trudno odczytać jako starania o odzyskanie zaufania u lewicowej części wyborców w mieście.

Jakiś czas temu, nie kto inny jak SLD oskarżało swojego niedawnego koalicjanta, Unię Pracy, o zdradę lewicowych ideałów, gdy UP poparła kandydatkę PO prof. Chybicką na prezydenta miasta. Jak widać po dyskusjach na forach w mediach społecznościowych, decyzja władz Sojuszu nie spodobała się szeregowym członkom tej partii. Oni bowiem oczekiwali że tym razem SLD wystawi własnego kandydata na prezydenta i własną listę. Już cztery lata temu ówczesne władze miejskie partii poparły w wyborach prezydenckich Waldemara Bednarza, który z lewicą miał tyle wspólnego co Korwin-Mikke. Miało to zresztą odbicie w wyniku wyborczym.

Kolejny raz władze miejskie SLD z Ciążyńskim na czele będą musiały wykonać szpagat, aby do swojego pomysłu przekonać szeregowych członków partii.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Zdaje się, że za absolutorium dla Dutkiewicza udało się wywalczyć powrót opieki stomatologicznej do szkół. Prowadzenie polityki jeśli już zasiada się w gremiach władzy ustawodawczej (uchwałodawczej), czy sprawuje wykonawczą, nie polega na działaniu ,,będzie jak ja chcę albo wcale”, tym bardziej jeśli partia ma 1 radnego. Trzeba starać się realizować z programu tyle ile można. To akurat SLD powinien zapisać sobie na plus i na tym między innymi prowadzić kampanię wyborczą swojego komitetu i kandydata na prezydenta. Jeśli dla części wyborców taki mariaż SLD jest nie do przełknięcia to mają Razem i Zielonych, a nie obrażam się na SLD i zagłosuję na ,,mniejsze zło”

  2. Spoko! Ekskluzywizm w polityce nikomu jeszcze nie wyszedł na dobre a najmniej partii „Razem”! Polityka to sztuka współpracy a nie ekskomunikowania tych co myślą (w części) inaczej. Teraz chodzi o zablokowanie nacjonalistów i populistów PiS i na tym ołtarzu wiele można poświęcić. Zapewniam, że warto.

    1. Oczywiście, że wiele można poświęcić taktycznie, ale jeśli ma się przemyślany, dalekosiężny plan. Taka jest nauka z 1917 roku. Obawiam się jednak, że SLD planu nie ma. Czy odsunięcie od władzy PiS będzie rzeczywistym sukcesem? Przypuszczam, że wątpię. PiS obecny to polski Trump: wprowadza to, czego PO nie wypadało, a co umacnia władzę kapitalistów. Czy rzeczywiście zwycięzcy wyborczy nad PiS zrezygnują z autorytarnych instrumentów formalno-prawnych i w sferze świadomości?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…