Zgodnie z sondażami i oczekiwaniami w parlamencie rosyjskim będą te same cztery partie, co dotychczas. Putninowska Jedna Rosja wygrała pewnie.
Po przeliczeniu 90 proc. oddanych głosów, jak podaje RIA Nowosti i inne agencje informacyjne, partia „Jedna Rosja” dostała 54,21 proc, Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej – 13,53 proc. Liberalno Demokratyczna Partia Rosji Władmimira Żirinowskiego 13,28 proc., , Sprawiedliwa Rosja – 6,2 proc. Pozostałe partie nie przekroczyły 5 procentowego progu wyborczego. Frekwencja wyniosła 47,93 proc.
Partie pozaparlamentarnej opozycji, takie jak „Jabłoko”, Partii Narodowej Wolności (Parnas), Platformy Obywatelskiej (Grazhdanska Platforma), „Ojczyzna”, Komuniści Rosji nie przekroczyli 5 procentowego progu wyborczego i nawet 3 procentowego progu, który daje prawo na finansowanie z budżetu państwa. Interesujące jest, że w dwóch największych miastach Rosji tj. w Moskwie i St. Petersburgu frekwencja była wyjątkowo niska (odpowiednio 19,8 proc i 16,1 proc.), a na partię „Jabłoko” zagłosowało w rosyjskiej stolicy 11,7 proc. wyborców.
Lider Komunistycznej Partii Rosyjskiej Federacji, Giennadij Ziuganow ogłosił, że nie wierzy w oficjalne wyniki i przeprowadza równoległe liczenie głosów.
Rosyjskie wybory parlamentarne były w istocie kolejną demonstracją poparcia dla prezydenta Rosji Władimira Putina. Panujący w Rosji system wodzowski nie pozostawia wiele miejsca na rolę parlamentu, który raczej jest instytucją popierającą prezydenta lub przedstawiający inicjatywy ustawodawcze, które zostały opracowane w środowisku związanym z prezydenckimi instytucjami. Niemniej tegoroczne wybory parlamentarne przyniosły kilka interesujących rozwiązań związanych przede wszystkim z okręgami jednomandatowymi.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
GRATULACJE
W końcu Car Batiuszka to car batiuszka.
Ale komuna trzyma się dzielnie