Były policjant z Minneapolis, Derek Chauvin, opuścił areszt w Oak Park Heights po wpłaceniu miliona dolarów kaucji. Na proces w sprawie zabójstwa George’a Floyda będzie oczekiwał na wolności, nie wolno mu tylko wyjeżdżać poza granice stanu Minnesota, pracować w charakterze ochroniarza ani posiadać broni.
Chauvin, aresztowany krótko po śmierci Floyda, miał możliwość wpłacić milion dolarów kaucji i oczekiwać na proces w Minnesocie, bez prawa kontaktu z rodziną ofiary, z obowiązkiem oddania całej posiadanej broni i bez możliwości podejmowania pracy wiążącej się z ochroną ludzi i mienia czy z egzekwowaniem przepisów. Gdyby dysponował jeszcze większą sumą, milionem 250 tys. dolarów, mógłby cieszyć się całkowitą swobodą. Z wolnej stopy będą odpowiadać również pozostali policjanci, po wpłaceniu 750 tys. dolarów kaucji każdy.
Śmierć Floyda wywołała falę protestów i zamieszek w całych Stanach Zjednoczonych. Rozpędzała je policja i Gwardia Narodowa, tysiące ludzi zostało zatrzymanych. Podczas manifestacji domagano się stanowczej walki z rasizmem i zmniejszenia wydatków na policję, która brutalnie traktuje obywateli, zwłaszcza czarnoskórych i ubogich. W kilku miastach udało się doprowadzić do przyjęcia ustaw faktycznie redukujących te wydatki, jednak o prawdziwej walce z rasizmem mówić trudno. W sierpniu Amerykanami wstrząsnęła kolejna brutalna interwencja, tym razem w Wisconsin. Nieuzbrojony czarnoskóry Jacob Blake został siedmiokrotnie postrzelony w plecy – tylko cudem został „jedynie” sparaliżowany.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…