Niedziela ma być wolna od pracy we wszystkich sklepach – małych, dużych i średnich. „Solidarność” deklaruje, że poradzi sobie nawet z obchodzącą przepisy „Żabką”. W najbliższy czwartek ma się zawiązać komitet inicjatywy ustawodawczej, nazywany roboczo „Wolną Niedzielą”.

"Solidarność" ma już gotowy projekt, który - poza nielicznymi wyjątkami - ma uniemożliwić handel w niedziele/geograph.uk
„Solidarność” ma już gotowy projekt, który – poza nielicznymi wyjątkami – ma uniemożliwić handel w niedziele/geograph.uk

Według projektu od zakazu ma być kilka wyjątków – najważniejsze z nich to apteki i punkty apteczne, kioski (powierzchnia nie może przekraczać 50 m2, a gazety, czasopisma i bilety muszą stanowić co najmniej 30 proc. asortymentu), stacje benzynowe czy sklepy, w których za ladą stanie sam właściciel. Będzie mógł to zrobić jednak tylko wtedy, kiedy prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, a także np. sklepy w szpitalach, an dworcach czy w hotelach, kwiaciarnie czy punkty z pamiątkami. We wszystkich tych sytuacjach opisano dokładnie metraż i asortyment, tak żeby nie udało się na tę kategorię załapać dworcowej Biedronce czy osiedlowym Lewiatanie. Projekt zakłada też, że np. w dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i jedną poprzedzającą Wielkanoc, a także jedną w połowie lipca zakaz będzie zniesiony. Zniknąć ma za to luka, wykorzystywana m.in. przez sieć Żabka – zatrudniania pracownika na jeden dzień na umowę-zlecenie tylko na niedzielę.

Ostatecznie projektodawcy zrezygnowali z twardego zakazu pracy na magazynach, gdzie np. w Tesco czy w Carrefourze wrze w niedzielę praca. Właściciele dużych i małych sklepów twierdzili, że taka decyzja doprowadziłaby do sytuacji, w której w poniedziałek rano klientów witałyby puste półki. Dlatego „Solidarność” stwierdziła, że jeśli pracownik wyrazi pisemną zgodę na pracę w niedzielę, będzie mógł ją świadczyć, dostanie za to jednak podwójną stawkę.

– Chcemy powołać dzisiaj komitet inicjatywy obywatelskiej, wypracować ustawę, zgłosić ją do Marszałka i zbierać podpisy. My mamy już projekt przygotowany – mówi przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność Alfred Bujara.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jako że żyję w Bawarii gdzie taki zakaz obowiązuje, wyznam że jest to uciążliwe.
    W dni robocze i soboty sklepy czynne do 20. Gdy pracujesz do późna (np 17-18) to masz ok. godziny na codzienne zakupy, o aptece zapomnij (czynne do 18:30). Na normalne zakupy, nie tylko spożywcze, pozostaje sobota. Jak w sobotę też pracujesz to masz przerąbane.

    Argumenty o ochronie pracowników handlu są wątpliwe ponieważ wiele innych palcówek – także handlowych – pracuje w niedzielę. A w nich, a jakże, pracownicy…
    Przykład ilustrujący ten absurd: oto drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, markety pozamykane. OK.
    Jednak market drogeryjny DM otwarty, księgarnia na Ostbahnhofie także, punkty gastronomiczne, a jakże! Pobliski Backerei, oczywiście. Piwo, i żywność „długoterminową” możesz kupić na stacji benzynowej.
    A może tam pracują pracownicy gorszego sortu, nie podlegający ochronie?

    Monachium jest miastem podobnej wielkości jak Warszawa, jednak handel w Warszawie jest/był o wiele bardziej przyjazny klientom, komunikacja niestety odwrotnie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…