Tym razem nie możemy napisać „w polskim kościele bez zmian”. Zakonnik pełniący posługę w Bytomiu dopuścił się wprawdzie gwałtu na dziecku, co jest kontynuacją wieloletnich dokonań kleru w tej dziedzinie, ale jego przełożeni zachowali się tak jak powinni – zgłosili sprawę organom ścigania.
Śledztwo ws. przestępstw seksualnych, jakie popełnić miał zakonnik wobec trzech chłopców poniżej 15. roku życia, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bytomiu. Duchowny od marca znajduje się w areszcie. – Próbujemy ustalić, czy krąg pokrzywdzonych nie był szerszy – poinformował w rozmowie z PAP prokurator rejonowy w Bytomiu Marek Furdzik.
Organy ścigania zawiadomiła Prowincja Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych w Polsce. Powodem było „otrzymanie wiarygodnych informacji o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z zakonników”.
Prokuratura potwierdziła, że zakonnik usłyszał już zarzuty dotyczące zgwałcenia jednego dziecka oraz doprowadzenia do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych dwojga innych. Czynów zabronionych miał dokonać przy pomocy stosowania gróźb, przemocy, podstępu, i pozbawienia wolności. Mężczyzna swoim ofiarom podawać miał również alkohol.
Prok. Furdzik przekazał w poniedziałek, że oskarżony złożył wyjaśnienia i zaprzeczył, jakoby miał dopuścić się zarzucanych mu czynów. Śledczy twierdzą, że do przypadków molestowania dochodziło na przestrzeni kilku lat. Zakonnik miał znać ofiary z uwagi na wykonywaną przez siebie posługę.
Prowincja Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych w Polsce opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała, że duchowny w trybie natychmiastowym został odsunięty od obowiązków.
„Mając na uwadze najpierw dobro osób trzecich oraz chęć rzetelnego wyjaśnienia tej sprawy zarząd Prowincji do chwili obecnej ściśle współpracuje z organami państwowymi” – napisano w komunikacie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…