Maksymilian Materna, muzyk i właściciel klubu w Kielcach, zdemontował makabryczną wystawę antyaborcyjną z terenu kościoła garnizonowego w swoim mieście. Jej właściciel, Fundacja Pro – Prawo do życia zapowiada złożenie zawiadomienia o przestępstwie.
Ekspozycja przygotowana przez fundację Pro – Prawo do Życia była pokazywana na terenie kościoła Matki Bożej Królowej Polski za zgodą miejscowego proboszcza. Zapytany o jej drastyczną treść przez dziennikarza kieleckiej „Gazety Wyborczej” ksiądz stwierdził, że wystawa ostrzega przed łamaniem piątego przykazania. Zasugerował, że ma wstrząsać sumieniami kobiet, które być może dzięki niej zrezygnują z aborcji, a właściwie z zabójstwa dziecka. – Gdyby udało się dzięki tej wystawie uratować jedno życie ludzkie, to warto było – podsumował.
Innego zdania był Materna, którego zdaniem porozrywane płody mogły przede wszystkim przerazić dzieci. W jego ocenie kościół nie jest miejscem na budzenie sporów ideologicznych. Wreszcie zbulwersował go widok Hitlera na jednej z plansz, opatrzonej podpisem „Aborcja dla Polek zalegalizowana przez Hitlera 9 marca 1943″. Po nieudanej próbie skontaktowania się z proboszczem i kurią mężczyzna zdemontował plakaty. Podkreśla, że nie zniszczył wystawy, ale zabezpieczył ją jako dowód i zabezpieczoną zawiózł na komisariat. Złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zachęcania do przemocy i propagowania faszyzmu.
Swoje zawiadomienie zamierzają złożyć przedstawiciele fundacji, która wystawia w Polsce drastyczne foldery. Zarzucają Maternie wandalizm i będą starali się o jego ukaranie. Niezależnie od tego mężczyzna może mieć problemy z powodu wejścia na teren prywatny – w tym wypadku kościelny. Jak pisze „Echo Kielc”, Materna ma nadzieję, że będzie wzięte pod uwagę, że miał dobre zamiary, a ekspozycja była widoczna w przestrzeni publicznej.
Nie bylibyśmy tego tacy pewni.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…