Zrzeszone w OPZZ związki zawodowe działające w łańcuckim Polmosie apelują o wysyłanie e-maili do nowych właścicieli – Marie Brizard Wine & Spirits. Protest trwa już od listopada.
Z informacji, którą związkowcy rozesłali do mediów i rożnych organizacji jasno wynika, że decyzja szefostwa o ewentualnym przeniesieniu produkcji łańcuckiego Polmosu do innych zakładów nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia. “Francuscy zarządcy właściciela Fabryki w pogoni za dodatkowym zyskiem rozważają przeniesienie produkcji do innych zakładów, a skutkiem tego będzie zlikwidowanie 159 miejsc pracy w Łańcucie i zamknięcie zakładu który od ponad 250 lat produkuje wyroby alkoholowe. Żeby była jasność – nasza firma jest w dobrej kondycji finansowej a obecnie pracujemy w systemie trójzmianowym” – napisali związkowcy.
Wcześniej sprawą zainteresowali zarówno lokalnych samorządowców jak i polityków partii rządzącej. W sprawie ew. delokalizacji produkcji Fabryki Wódek w Łańcucie z interpelacją w trybie pilnym występował nawet PiS-owski europoseł Tomasz Poręba. Pytał przedstawicieli Komisji Europejskiej m. in. o to czy postępowanie francuskiego właściciela jest zgodne z prawem.
Pierwszego grudnia przedstawiciele OPZZ-owskiej Federacji Związków Zawodowych Przemysłu Spirytusowego i Drożdżowego w Polsce spotkali się w tej sprawie również marszałkiem woj. podkarpackiego Władysławem Ortylem, od którego uzyskali zapewnienie, iż samorząd dołoży wszelkich starań, aby ocalić miejsca pracy w Łańcucie. Na specjalnie spotkanie przedstawicieli strony pracowniczej i biznesowej zaprosił także starosta.
Ze względu na bardzo słaby odzew ze strony nowych właścicieli związkowcy zdecydowali się na wszczęcie akcji solidarnościowej i apel o wysyłanie do nowych szefów wiadomości pocztą elektroniczną i przekonywanie ich do zmiany planów dotyczących łańcuckiego Polmosu.
Działania związkowców przyniosły pewien skutek. Już 6 grudnia doszło do kolejnego spotkania w siedzibie marszałka Ortyla. Obecni byli na nim nie tylko związkowcy i przedstawiciele francuskiego “inwestora”, ale także posłowie PiS – Kazimierz Gołojuch i Wojciech Buczak.
– Dziękujemy wszystkim. Nie spodziewaliśmy się takiego wsparcia – powiedziała dziennikarzowi rzeszowskiego dodatku do “Gazety Wyborczej” Anna Kusz ze Związku Zawodowego Pracowników Fabryki Wódek w Łańcucie.
Mimo presji “inwestorzy” nie zmienili swojego stanowiska. Francuzi podtrzymują plany przeniesienia produkcji do Starogardu Gdańskiego. Tłumaczą się podwyższoną akcyzą, presją cenową i konkurencją ze strony sklepów dyskontowych. Ponadto realizowane są programy naprawcze wynikające z podpisanego w 2013 r. porozumienia z różnymi wierzycielami.
Mimo to, związkowcy i samorządowcy, jak też zaangażowani w sprawę politycy PiS, wyrażają – jak sami mówią – “umiarkowany optymizm”.
Portal STRAJK zachęca wszystkich do udziału w akcji.
„Z góry bardzo dziękujemy za okazane wsparcie – my jako garstka ludzi dla francuskich zarządców jak widać nic nie znaczymy ale wszyscy razem stanowimy siłę, której już nie należy lekceważyć. Prosimy w temacie wpisujcie „Wspieramy Fabrykę Wódek Polmos Łańcut”” — proszą związkowcy
Adresy e-mail:
jean-noel.reynaud@mbws.com – Dyrektor Generalny MBWS
benoit.herault@mbws.com – Przewodniczący Rady Dyrektorów
dariusz.jamiola@mbws.com – Dyrektor zarządzający w Polsce
Fabrykę Wódek w Łańcucie wybudowano 250 lat temu. Działa przy niej także Muzeum Gorzelnictwa. Niewykluczone, że polska transformacja pochłonie także ten zakład, perłę podkarpackiego przemysłu z olbrzymią historią i tradycją. Ewentualne zwolnienie blisko 160 osób oznacza katastrofę socjalną dla miasta i regionu, gdzie bezrobocie wynosi 18 proc.
[crp]Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…