Związkowcy z Sierpnia ’80 i Solidarności oflagowali Hutę Pokój. Wywiesili też baner o treści: „Panie premierze, przetrwaliśmy dwie wojny i komunistów, teraz damy sobie radę z Węglokoksem, bandą ignorantów i oszustów”.
Związki zawodowe działające w Hucie Pokój w Rudzie Śląskiej rozpoczęły akcję protestacyjną już w ubiegłym tygodniu. Zarzucały spółce Węglokoks, która jest właścicielem huty, że ta nie realizuje planu restrukturyzacji uzgodnionego wcześniej. Chodzi o przenoszenie zakładów produkcyjnych – Stalprofile i Walcownia – do nowo utworzonej spółki Huta Pokój Profile i przejęciu jej właśnie przez Węglokoks. Dzięki takiemu rozwiązaniu huta miała zostać znacznie oddłużona, utrzymana zostałaby ciągłość produkcji, a – co najważniejsze – ocalono by w ten sposób miejsca pracy. Zakończenie tych procedur przewidziano na koniec lutego 2020 roku; do tej pory jednak niewiele się wydarzyło.
„W związku z brakiem realizacji porozumienia z dnia 19 września 2019 roku oraz 6 grudnia 2019 roku, strona społeczna rozpoczęła akcję protestacyjną. Mimo prób dialogu i informowania organów państwowych o problemach związanych z realizacją porozumienia oraz pogarszającej się kondycji Huty Pokój i całej branży hutniczej, nie widzimy żadnych działań mających zmienić zaistniałą sytuację” – napisali związkowcy z Huty Pokój w specjalnym oświadczeniu.
„Chyba już nie mamy o czym rozmawiać z Węglokoksem. Nie wierzymy w żadne ich zapewnienia. Potrzebujemy dziś rozmów na szczeblu rządowym i jasnej deklaracji, czy rząd chce mieć w Polsce branżę hutniczą czy nie. Huta obchodzi w tym roku 180 lat, miało to być uczczone z wielką pompą, ale na ten moment mamy realne zagrożenie, że to będzie ostatni rok tego zakładu. Nastroje wśród naszej załogi są dziś naprawdę napięte, nie wykluczamy zaostrzenia protestów” – to z kolei słowa Mariusza Latki, przewodniczącego WZZ Sierpień ’80 w Hucie Pokój. Cytuje go portal wyborcza.pl.
W liście do premiera Mateusza Morawieckiego poprosili o przyjazd do Huty Pokój i spotkanie z załogą.
Kilka dni temu zarząd Huty Pokój przyjął warunki porozumienia pomiędzy wierzycielami zakładu: bankiem PKO BP a Węgloksem, które ma pozwolić na oddłużenie zakładu (w marcu wynosiło ono ponad 230 mln zł) i wdrożenie planu restrukturyzacji w życie. Latka przyznaje, że jest zadowolony z ustaleń pomiędzy wierzycielami huty, zwraca jednak uwagę, że to dopiero początek wdrażania programu naprawczego, więc nie można pozwolić sobie na zbytni optymizm.
„Po rozpoczęciu protestu Węglokoks w kilka dni dogadał się z PKO BP. Wcześniej, przez kilka miesięcy, nie mogliśmy się o to doprosić. Zawarte ustalenia dotyczą jednak tylko przejęcia przez Węglokoks jednej części huty, a nie jej całej siły produkcyjnej. Więc daleko nam do hurraoptymizmu. Protestu nie zawieszamy, liczymy na szybkie podjęcie dalszych kroków w tej sprawie. Wierzymy, że przy dobrej woli zarządów huty i Węglokoksu można tę sprawę załatwić w kilka tygodni” – ocenia związkowiec.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
E! Chłopy! A czy to nie wy krzyczeliśta, pośród innych, że: 'nie ma wolności bez „Solidarności!”’?
No, to przecie już jest!
Oj, chyba sami nie wiecie o co wam chodzi…
Przetrwali komunistów? To akurat nie było trudno, skoro komuniści wspaniale rozwijali hutnictwo.