Dziś o 16:00 na Rondzie Dmowskiego (Rondzie Praw Kobiet) miała zacząć się blokada Warszawy organizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet pod hasłem „Dzień Kobiet bez kompromisów”. Zgromadzone na tę okoliczność wielkie siły policji odcięły już wcześniej dostęp do Ronda, organizatorki musiały uruchomić plan B.
Kobiety po raz kolejny protestowały przeciwko łamaniu swoich praw i żądały dostępu do bezpiecznej legalnej aborcji. Blokada ostatecznie ustawiła się na skrzyżowaniu ulicy Chałubińskiego i Alej Jerozolimskich. Protestujących i protestujące natychmiast otoczyła policja i zamknęła w kordonie. Doszło do przepychanek, słynna Babcia Kasia po raz kolejny została zatrzymana i przewieziona na komendę na Wiejskiej, pod którą zebrała się demonstracja solidarnościowa.
Blokada trwa już kilka godzin, ludzie tańczą poloneza i śpiewają owinięci w koce termiczne, policja nikogo nie wypuszcza.
– Policja jak zwykle chamska, ale bez przemocy. Bez sensu trzymali nas ponad trzy godziny w kordonie. Jaka atmosfera? Nie wiem, bo cały czas byłam w kordonie – mówi jedna z uczestniczek protestu.
Co najmniej kilkadziesiąt osób jest nadal trzymanych w kordonie policyjnym (akt. godzina 21:30). Policja legitymowała uczestników oraz wyzwała do rozejścia się, równocześnie nie wypuszczając manifestujących. Zachowanie policji było głośno krytykowane przez manifestujących, kilkakrotnie doszło do przepychanek. Organizatorzy skandowali hasła „hańba”, „zdejmij mundur, przeproś matkę”, i apelowali do policji o solidarność w walce o aborcję. Bezskutecznie jak zwykle.
O 22:20, techno blokada nadal trwała w centrum Warszawy otoczona wielkimi siłami policji.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…