Dziennikarz, który konsekwentnie prezentuje się jako ofiara nowej partii rządzącej, dał do zrozumienia na Twitterze, że nie będzie już prowadził programu publicystycznego w Telewizji Publicznej.
Tomasz Lis zamieścił wpis o treści „Podobno na wiecu KOD walczyłem o pieniądze. Jasne. Już wkrótce będzie można mnie oglądać więcej i częściej niż w TVP”. Portalowi branżowemu wirtualnemedia.pl powiedział, że ma już konkretne plany dotyczące nowego programu, jednak nie podał szczegółów. W tym tygodniu ma odbyć się spotkanie Tomasza Lisa oraz Jana Pospieszalskiego z Januszem Daszczyńskim, nowym prezesem TVP. Wiadomo, że kontrakt prowadzącego program „Tomasz Lis na żywo” wygasa w styczniu 2016. Podobnie – program Pospieszalskiego, nieoficjalnie jednak mówi się, że jedynie ten drugi ma pozostać w TVP. Pospieszalski znany jest z ultrakonserwatywnych poglądów i sympatii do partii rządzącej.
Lis jest tworcą platformy naTemat, oraz redaktorem naczelnym „Newsweeka”. Znakiem rozpoznawczym dziennikarza jest to, że w swoim programie, emitowanym do tej pory w TVP2 w poniedziałkowe wieczory, gościł dyskutantów na zasadzie wywoływania medialnej wojny przed kamerami. Często zapraszał do dyskusji postaci o skrajnie nacjonalistycznych poglądach, takie jak Artur Zawisza czy Robert Winnicki. Nie krył sympatii do Platformy Obywatelskiej. Ostatnio kojarzony jest z .Nowoczesną Ryszarda Petru; jest też zaangażowany w inicjatywę KOD. Od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich otrzymał kilkanaście dni temu nagrodę „Hieny roku” za wpadkę na antenie – podał nieprawdziwe informacje na temat córki urzędującego prezydenta, Kingi Dudy.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Nie będę za nim tęsknić.
Hurra…tak stronniczego dziennikarza i nieprofesjonalnego chyba nie ma nigdzie indziej!