Od 2019 roku mieszkańcy stolicy Małopolski nie będą mogli używać w piecach i kominkach paliw stałych – zadecydowali dzisiaj krakowscy radni. – Przeszliśmy do historii – mówił uradowany prezydent Jacek Majchrowski.
Za zmianami zagłosowało 19 radnych (PO i PSL), od głosu wstrzymało się 15 z klubu PiS. Wynik głosowania oznacza, że Kraków jako pierwsze miasto w Polsce podejmuje realne działania w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Od 1 stycznia 2019 roku będzie obowiązał bezwzględny zakaz stosowania paliw stałych – drewna i węgla – w domowych piecach, kominkach i kotłach. \
Sytuacja Krakowa jest obecnie dramatyczna. Miasto znajduje się w ścisłej czołówce najbardziej skażonych europejskich metropolii. Problemem jest zwłaszcza wysokie stężenie pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 oraz benzopirenów.
– Narażenie na pyły to choroby płuc, zawały serca, rak, astma. To gorszy start w życie dzieci, bo rodzą się mniejsze i słabsze. Koszty zdrowotne szacuje się na 740 mln zł rocznie. Do tego dochodzą unijne kary, nawet 4 mld zł. A koszty wymiany instalacji ekologicznych i wymiany pieców to 475 mln zł – mówił przed głosowaniem wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak, który zaapelował do radnych o poparcie uchwały. – Uchwała wprowadza ograniczenia dla kotłów, kominków i pieców. Ma obowiązywać od 1 września 2019 r. Od tego czasu dopuszcza się tylko paliwa gazowe i lekki olej opałowy. Jeden kocioł węglowy emituje tyle pyłu, co 150 kotłów olejowych. Jeden kocioł na biomasę to 300 kotłów olejowych i 200 opałowych. Jeden kocioł na pelet emituje 20 razy więcej pyłu PM10 niż kocioł olejowy – argumentował polityk.
Zadziwiające wydaje się to, że uchwały nie poparł klub Prawa i Sprawiedliwości – ugrupowania, z którego wywodzi się prezydent Andrzej Duda, który podpisał niedawno nowelizacje ustawy o ochronie środowiska. Daje ona radnym możliwość wprowadzania obostrzeń dotyczących stosowania urządzeń emitujących zanieczyszczenia. Dość mętnie decyzję próbował tłumaczyć Witold Kozłowski, radny PiS. – Popieramy podejmowanie działań wielosektorowych. Nie wszystko ogranicza się do pieców. Miasto wydało ponad miliard na wymianę pieców, ale czemu tych działań nie podjęto osiem lat temu? Była stabilna władza w samorządzie, stabilna władza Donalda Tuska. Ale nie podjęto działań. A te, które podjęto niedawno, nie wpływają znacząco na poprawę jakości powietrza. Można było osiągnąć więcej, gdyby była determinacja polityczna. Nasz klub nie będzie przeszkadzać proponowanym działaniom, ale też nie podniesiemy ręki za tym, aby w pierwszej kolejności uderzyć w najuboższych, którzy korzystają z pieców. Nie jesteśmy też za tym, aby eliminować nowoczesne technologie spalania drewna czy węgla – mówił przed głosowaniem.
Przyjęcie uchwały jest kolejnym działaniem władz Krakowa na rzecz poprawy jakości powietrza. W grudniu radni przegłosowali wprowadzenie bezpłatnego transportu publicznego w dniach, w których poziom zanieczyszczeń przekroczy stan alarmowy.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Naprawdę te piece to jedyny problem? A stare samochody, czy zabudowywanie każdego kawałka, co zamyka naturalną „wentylację” w mieście to już nie?
I czy ten problem zrodził się wczoraj, w zeszłym roku, czy po prostu latami był zamiatany pod dywan?
mnie tam wisi!! Niech sobie zbudują elektrownię jądrową, wykopią łupki, cokolwiek byle u siebie, w Krakowie a przede wszystkim za swoją kasę. Może się wreszcie EU tropnie i zamknie ten kretyński kurek z kasą.
Tu jest ciekawe rozwiązanie problemu
https://www.youtube.com/watch?v=pBeFd31mMCY
Jak zwykle krytykujecie PiS zjadliwymi słowami, a wychwalacie PO-PSL. I ani słowa, ile używający takiego ogrzewania mieszkaniec Krakowa musi zapłacić za wymianę, i jak bardzo wzrosną mu koszty ogrzewania.