Polscy 15-latkowie w tegorocznych badaniach PISA wypadli gorzej niż 3 lata temu. Ale wciąż są powyżej średniej wśród najbardziej rozwiniętych państw na świecie.

"Wyprawka szkolna" powoli odchodzi do historii / men.gov.pl

Testy PISA (Program Międzynarodowej Oceny Uczniów) to największe międzynarodowe badanie umiejętności uczniów na świecie. Jest przeprowadzane co 3 lata od 2000 roku we wszystkich krajach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) i kilku krajach partnerskich. W PISA 2015 uczestniczyło ponad 500 tys. uczniów z 72 krajów i regionów. W Polsce badanie zrealizowano na ogólnokrajowej próbie losowej 160 szkół gimnazjalnych oraz 9 szkół ponadgimnazjalnych. 4,4 tys. polskich uczniów rozwiązywało zadania testowe wyłącznie na komputerach. W każdej edycji badania sprawdzane są trzy umiejętności uczniów: czytanie ze zrozumieniem, rozwiązywanie zadań i problemów matematycznych oraz rozumowanie w naukach przyrodniczych.

Jeśli chodzi o nauki przyrodnicze, wśród krajów Unii Europejskiej, polscy uczniowie uplasowali się na 10. miejscu. Pod względem zdolności matematycznych zajmujemy 6. pozycję. Najlepiej wypadamy, jeśli chodzi o czytanie i interpretację – 4. miejsce.

W poprzednim badaniu w roku 2012 Polska znalazła się w ścisłej czołówce krajów Unii. Najlepsi w UE byli wtedy uczniowie z Holandii. My – niewiele gorsi. W przypadku czytania najlepiej w UE wypadły wtedy Finlandia, Irlandia, Polska. Jeśli chodzi o nauki przyrodnicze nasi 15-latkowie zajęli trzecie miejsce wśród krajów Unii, po Finlandii i Estonii.

W tym roku, choć ogólnie wypadamy dobrze, nie możemy szczycić się najwyższymi osiągnięciami w UE. W przypadku nauk przyrodniczych, wynik polskich uczniów wyniósł 501 pkt, o 24 pkt. mniej niż w badaniu z 2012 r. i był tylko o 4 pkt. wyższy w porównaniu do roku 2006. W tej dziedzinie wyprzedzają nas kraje Dalekiego Wschodu (pierwszy Singapur), a także Finlandia, Estonia i Kanada.

Niższe wyniki osiągnęliśmy również w dziedzinie czytania i interpretacji (spadek o 12 pkt. w porównaniu do roku 2012) znajdując się na 4. miejscu w Europie (wyprzedza nas Finlandia, Irlandia, Estonia -wyższy jest również wynik uczniów z Niemiec).

Średni wynik polskich uczniów w zakresie umiejętności matematycznych to 504 pkt., o 14 pkt mniej niż w 2012 r. Daje to nam 6. miejsce w UE, za Estonią, Holandią, Danią, Finlandią i Słowenią. Wynik polskich gimnazjalistów jest zbliżony do wyników uczniów z Belgii, Niemiec, Irlandii i Norwegii.

Wiceminister edukacji Maciej Kopeć, skomentował te wyniki krótko: „Wynik trendu jest pozytywny, mamy wynik powyżej średniej krajów, które były badane, natomiast na pewno to, że wynik spada, trudno uznać za sukces”. Eksperci od edukacji już dziś niepokoją się tym jak za trzy lata wypadną w teście reformy minister Zalewskiej.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wyniki badań PISA nie mają nic wspólnego i istnieniem czy nieistnieniem gimnazjów. Wiązanie jednego z drugim jest nadużyciem dla celów bieżącej walki politycznej. Zarówno w Finlandii, jak i w Estonii, które są w czołówce, nie ma gimnazjów, tylko 9-letnie szkoły podstawowe. Podobnie w Japonii czy Singapurze, które regularnie zajmują czołowe miejsca.

  2. Jakie by to nie były szkoły to:
    – do testów wybiera się grupę uczniów z całej szkoły, przedstawiając wyniki jako jednej klasy.
    – nie dopuszcza się do testów uczniów ze średnia ocen poniżej 4,5. (manipulacje zgodami rodziców).

    Miarodajne to i uczciwe – jak na III RP przystało.

  3. Polskiemu Radiu dziś rano w serwisie informacyjnym zapomniało się dodać, uczniowie jakich szkół uzyskali dobre wyniki w testach PISA.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…