NATO ośmiesza Macierewicza

www.flickr.com/photos/atlanticcouncil/

Przedstawiciele NATO poinformowali anonimowo polskie media, że polska strona nie zwracała się oficjalnie do Sojuszu w sprawie pomocy przy wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej. Co można było zrobić, już dawno zostało zrobione.

Ta informacja, przekazana przez korespondenta TVN24, jest kompromitacją i ośmieszeniem ministra obrony narodowej Polski Antoniego Macierewicza, który jeszcze niedawno oświadczał z wielką pewnością siebie, że to już jest załatwione.

– Przedmiotem moich rozmów z panem generałem Scaparrottim jak i z politykami, w tym z panem Michaelem Fallonem, była także sprawa związana z tragedią smoleńską. Dlatego, że wydaje się, iż najwyższy czas, by NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa. I uzyskałem taką zapowiedź zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego (…), jak i pana Michaela Fallona – nadawał publicznie Macierewicz.

Informacje TVN24 istotnie podważają wiarygodność ministra obrony narodowej w tej sprawie w sposób zasadniczy. Najpierw w niewielkim stopniu zrobił to na konferencji w Monachium minister Waszczykowski, który oznajmił mediom, że NATO nie ma instrumentów pomocy w śledztwie smoleńskim, a i USA zrobiły już co mogły i wszelkie materiały przekazano polskiej stronie. Dziennikarz TVN24 uzyskał zapewnienie, że gen. Scaparotti, z którym Macierewicz miał ustalać „pomoc” jedyne, co konkretnego zrobił, to „wysłuchał z uwagą” polskiego sojusznika, bo jako człowiek dobrze wychowany wszystkich wysłuchuje z uwagą, ale wypowiadał się jako, ewentualnie, amerykański generał, a nie dowódca wojsk Sojuszu. Przekaz TVN24 potwierdził ppłk. David Faggard, rzecznik US EUCOM, twierdząc w oficjalnej odpowiedzi, że ani USA, ani NATO nie planują żadnych działań związanych ze śledztwem smoleńskim.

Ciekawe, co jeszcze musi powiedzieć minister Macierewicz, by Jarosław Kaczyński ogarnął ogrom szkód, jakie przynosi wizerunkowi Polski jego partyjny kumpel.