Aleksander Łukaszenka w ramach reformy szkolnictwa likwiduje gimnazja i ubiera uczniów w mundurki. Ciekawe skąd czerpie inspirację?
W czasie spotkania z 800 nauczycielami, prezydent Białorusi zapowiedział przywrócenie dyscypliny w szkołach. Jego zdaniem, dziś jest jej „zdecydowanie mniej niż kiedyś”. Żeby było jak dawniej, dyrektorzy i nauczyciele mają ściślej współpracować z milicją. Łukaszenka przy tej okazji – zwrócił uwagę ministrowi spraw wewnętrznych, że „wolności w szkołach jest za dużo”,
– Nie powinna dziewczynka chodzić w dziurawych spodniach – orzekł i zobligował Ministerstwo Edukacji do zaproponowania kilku wariantów mundurków. – By były one wygodne też dla dzieci z piątej kolumny (tak Łukaszenka zwykł określać opozycję – red.). Przecież ich nie wyrzucimy, to nasze dzieci – dodał z troską.
Białoruski przywódca chce też reformy studiów. Pięcioletni cykl kształcenia ma być skrócony do 3 lat. A studiowanie powinno być bardziej praktyczne.
– Przyszły agronom powinien już na pierwszym roku zanurzyć się w łajno – zauważył Łukaszenka.
Białoruski minister edukacji Ihar Karpienka błyskawicznie zareagował na sugestie prezydenta i zapowiedział, że likwiduje gimnazja. Będą one przekształcone w normalne szkoły podstawowe. Karpienka argumentował to tym, że egzaminy wstępne do piątej klasy to jedynie „niepotrzebny stres dla dziecka”, a gimnazja zaspokajają „ambicje rodziców, a nie uczniów”.
Do tej pory białoruskie gimnazja pełniły funkcję szkół o nieco wyższym poziomie kształcenia, ale nie były obowiązkowe. Młodzież uczyła się w nich kilku języków obcych i zyskiwała większą niż w zwykłych szkołach, wiedzę z poszczególnych przedmiotów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Śruby, zauważ, że postulaty Łukaszenki są bliskie wzorcom militarnym, a często faszystowskim. Jeśli dziury można w spodniach ograniczyć na rzecz innej estetyki, to przydzielanie mundurów w szkołach jest robieniem ludzi wiernymi, ale miernymi
Gdyby Łukaszenka skręcił bardziej w lewo i dał uczniom możliwość wyboru kilku wzorców estetycznych, w tym socjalistycznych, a nawet anarchistycznych, to bym to poparł.
Łukaszenka jednak anarchizmu nie lubi, kojarzy go z prozachodnią opozycją. Wątki socjalistyczne wprowadza tylko dla starszego pokolenia. Jego wartość jest wyłącznie geopolityczne. W polityce wewnętrznej to ciemniak bliski jakiejś bardziej ludowej wersji prawactwa
O, Łukaszenka też dostrzegł, że gimnazja są bezsensowne? I miał dobre uniwersytety, a teraz będzie miał europejskie.
a co złego jest w dyscyplinie w szkołach ? czy przyszły ekonom najpierw ubrudzi sobie rączki gnojem ?