Mimo buńczucznych zapewnień tego i poprzedniego rządu, bieda wciąż w Polsce jest problemem dla wielu rodzin.
Wydawałoby się, że skoro średnia pensja w Polsce oscyluje wokół 1000 euro, to poziom życia odczuwany przez polskie rodziny będzie co najmniej zadowalający. Nic podobnego.
Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny polskiego gospodarstwa domowego to zaledwie 1893 złote. Dochód rozporządzalny to kategoria obejmująca sumę bieżących dochodów gospodarstwa domowego ze wszystkich źródeł pomniejszona o zaliczki na podatek dochodowy, podatki (np. od dochodów z własności) oraz o składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. To jest ta część pieniędzy którą przeznacza się w gospodarstwie domowym na wydatki lub oszczędzanie. Trudno się zatem dziwić, że przy tak żałosnym poziomie dochodu rozporządzalnego, większość Polaków nie oszczędza, bo po prostu nie ma z czego.
Co piąta złotówka przeznaczana jest z tego dochodu na mieszkanie, zaś 24,2 proc. wydawana jest na żywność i napoje bezalkoholowe.
Ponad jedna czwarta gospodarstw domowych (25, 4 proc.) źle ocenia swą sytuację materialną. Tylko 15,3 proc. ocenia ją pozytywnie i deklaruje, że stać ich na nieco luksusu bez specjalnych wyrzeczeń.
Stosunkowo niewiele gospodarstw dotkniętych jest skrajnym ubóstwem – 4,7 proc. To gospodarstwa dotknięte na raz trzema rodzajami ubóstwa: dochodowym, warunków życia i brakiem równowagi budżetowej. Prawie co dziesiąte gospodarstwo nie ma samochodu z przyczyn finansowych. 5,4 proc. gospodarstw domowych brakuje pieniędzy na żywność, a 37 proc. nie stać na choćby tydzień urlopu w roku.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
propaganda sukcesu ministra propagandy ma się dobrze , a od samych statystyk na papierze mnoży się więcej kasy w portfwelu
A teraz będzie lepiej – premierem został bangster, amerykański piesek, z gębą pełna humanistycznych (historycznych oczywiście) frazesów.