Próby, przeprowadzone jak dotąd na 4 tys. obywateli Gwinei, jednego z najbardziej poszkodowanych trwającą już ponad 1,5 roku pandemią wirusa, wykazały 100-procentową skuteczność.
W wyniku trwającej wciąż epidemii jednego z najbardziej niebezpiecznych dla człowieka wirusów w Gwinei, Liberii i Sierra Leone zmarło już ponad 11 tys. ludzi – przy czym eksperci szacują, że zgonów mogło być znacznie więcej, ale nie zostały odnotowane. Wszystkie trzy państwa pogrążyły się w koszmarnym chaosie – wiele krajów, jak np. USA czy Australia, zerwały z nimi wszelkie kontakty handlowe, prowadząc do upadku lokalnej ekonomii. Załamał się system opieki zdrowotnej, epidemia w szczególny sposób dotknęła bowiem personel medyczny – ponad 10 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych to lekarze i pielęgniarki. Mieszkańcy krajów objętych epidemią, zwłaszcza Gwinei, przestali chodzić do lekarza w związku z innymi chorobami – zwłaszcza malarią, która ma bardzo podobne objawy do eboli – z obawy przed zesłaniem do obozów dla chorych, co zdaniem ekspertów mogło podwoić liczbę ofiar, ponieważ nieleczona malaria również prowadzi do śmierci. Światowa Organizacja Zdrowia zrobiła jak dotąd niewiele, żeby zapobiec pandemii – była krytykowana za zbyt późne ogłoszenie wybuchu zarazy i za brak skuteczności w organizowaniu pomocy międzynarodowej.
Okazuje się jednak, że WHO właśnie osiągnęła ogromny sukces, zrealizowany w dodatku w rekordowo krótkim czasie 12 miesięcy – zainicjowany przez organizację proces opracowania i wdrożenia bezpiecznej i skutecznej szczepionki na ebolę ma się ku końcowi. Preparat, stworzony głównie dzięki kanadyjskiemu i norweskiemu rządowi, podany został 4 tys. mieszkańców Gwinei, którzy mogli mieć kontakt z chorymi; żaden z nich nie zachorował. Szczepienia prowadzone były w skrajnie trudnych warunkach – znaczną większość personelu stanowili lekarze z Gwinei, gdzie nigdy dotąd nie prowadzono badań klinicznych; sprawę znacznie utrudniała też wciąż rozszerzająca się pandemia. W tej chwili prowadzone są dalsze testy, sprawdza się też, czy preparat nie powoduje żadnych powikłań.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…