Personel Banku Pekao domaga się lepszych warunkow płacowych i zmiany podejścia kierownictwa do pracowników. Zatrudnieni czują się niedoceniani i zamierzają kolektywnym wysiłkiem walczyć o lepsze standardy.

Bank Pekao w Białymstoku

Pierwszym akcentem był tzw. czarny protest, który odbył się w placówkach Pekao 4 czerwca. Pracownicy przyszli tego dnia do pracy ubrani na czarno. Była to przede wszystkim forma pokazania liczebności niezadowolenia wśród załogi.

– Próby rozmów ze stroną pracodawcy są podejmowane od lat, jednak nasze argumenty nie są brane pod uwagę. Bank nie uwzględnia również bardzo dobrych wyników, jakie corocznie osiąga, nie mają one odbicia w corocznych podwyżkach wynagrodzeń – mówi w rozmowie z redakcją Bankier.pl Ferdynand Nowak, przewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Banku Pekao SA.

Już teraz wiadomo, że był to tylko wstęp do kolejnych akcji. Następny czarny protest odbędzie się już w czwartek. Związkowcy są zadowoleni z dotychczasowego oddźwięku. – Czarny protest pomyślany był jako akcja sondażowa badająca poparcie członków czterech organizacji związkowych. Około 70 proc. pracowników należących do związków wzięło udział w akcji protestacyjnej – wyjaśnia Nowak.

Dlaczego pracownicy zdecydowali się zaprotestować? Powodów jest kilka, a do najważniejszych należą: brak dialogu z pracodawcą, niepodnoszenie wynagrodzeń w odpowiedzi na wyniki spółki, nierealne plany sprzedażowe i łamanie praw pracowniczych.

Co na to władze banku? W lakonicznym komunikacie, wysłanym do redakcji Bankiera tłumaczą, że warunki pracy i płacy w Pekao należą do najlepszych w całej branży. Firma zapewnia również, że prowadzi nieustający dialog ze wszystkimi organizacjami związkowymi działającymi w ramach banku, jednak najważniejszą sprawą jest realizacja założonej w 2017 roku strategii polegającej na poprawieniu konkurencyjności. „Pracownicy odgrywają kluczową rolę w tym procesie. Bank dokłada wszelkich starań, aby budować ich zadowolenie z pracy – także poprzez kształtowanie atrakcyjnej polityki wynagrodzeń” –skomentował Tomasz Bogusławski z biura prasowego Banku Pekao. Pojawia się więc pytanie: dlaczego w takim razie pracownicy podnoszą postulat podwyżki wynagrodzeń jako jeden z palących problemów?

A kolejne problemy są już na horyzoncie. Jak informowaliśmy niedawno, w najbliższych miesiącach może dojść do fuzji Pekao i Alior Bank. Beneficjantami tej zmiany będą akcjonariusze, który liczą na wzrost wartości aktywów. Na pewno stracą pracownicy, którzy w liczbie ponad tysiąca mają stracić pracę.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…