Pomimo że są do tego prawnie zobowiązane, aż 41 procent z nich nie ma przygotowanego aktualnego programu ochrony środowiska.
Do lokalnych form ochrony przyrody (LOPF) zaliczają się: pomniki przyrody, użytki ekologiczne, zespoły przyrodniczo-krajobrazowe i stanowiska dokumentacyjne. NIK uznała, że polskie gminy nie tylko nie dbają o nie w wystarczającym stopniu, mają też na ich temat nieaktualne dane.
– Prawie połowa skontrolowanych gmin w ogóle nie dba o ich odpowiednie zabezpieczenie i oznakowanie – powiedział prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
„Większość nie podejmowała wystarczających i skutecznych działań w celu utrzymania na swoim terenie lokalnych form ochrony przyrody” – piszą w opublikowanym dokumencie kontrolerzy NIK. – „Wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci miast, zobowiązani do dbałości o cenne przyrodniczo obiekty, nie zapewniali realnych warunków prawnych, organizacyjnych i finansowych dla ich ochrony. Tylko 7 proc. kontrolowanych gmin zasłużyło na pozytywną ocenę, a aż 34 proc. na zdecydowanie negatywną. Ponadto nie wiadomo gdzie dokładnie, ani ile cennych przyrodniczo obiektów znajduje się w naszym kraju. Występują bowiem istotne różnice w danych pomiędzy centralnym rejestrem, regionalnymi rejestrami i GUS”.
Aż 60 procent skontrolowanych gmin przekazywało do Urzędy błędne lub pobieżnie sporządzone sprawozdania.
55 proc. podejmowało wprawdzie regularne uchwały ws. lokalnych form ochrony przyrody, ale ich ochrona była chaotyczna, a odpowiedzialność rozproszona na różne podmioty. W 38 procentach wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci miast nie podejmowali żadnych działań, tylko w 17 procentach obiekty chronione były w jakikolwiek sposób monitorowane.
Jak informuje @NIKgovPL, większość gmin nie podejmowała wystarczających i skutecznych działań w celu utrzymania na swoim terenie lokalnych form ochrony przyrody#raport_nik #najwyższa_izba_kontroli #ochrona_przyrody #formy_ochrony
https://t.co/ROGlG6GMrG— Teraz Środowisko (@TerazSrodowisko) 9 lipca 2018
We wnioskach pokontrolnych NIK zawarł apel do do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o zacieśnienie współpracy z gminami i regularne kontrole. Zdaniem kontrolerów to GDOŚ jest winien większości zaniedbań, poniew aż zupełnie „leży” koordynacja, choćby na poziomie wypracowania jednolitych wymogów dotyczących rejestrowania pomników przyrody i użytków ekologicznych.
Pozytywny akcent – kontrolerzy postanowili wyróżni Jaworzno: miasto nie tylko wykazało się wzorowo prowadzona dokumentacją, nie tylko monitoruje stan swoich atrakcji przyrodniczych, ale również podejmuje działania promocyjne: wydaje foldery, kalendarze i przewodniki dotyczące ochrony lokalnej przyrody, prowadzi wykłady dla uczniów szkół średnich.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…