Łączna suma zebrana przez WOŚP od pierwszej edycji akcji przekroczyła miliard złotych – wynika z obliczeń portalu Money.pl. Informację o osiągnięciu symbolicznej granicy przyćmiły jednak tragiczne doniesienia z Gdańska. Prezydent miasta Paweł Adamowicz został pchnięty nożem przed startem koncertu „Światełko do nieba”.
O ataku na prezydenta Gdańska poinformował Onet, po nim kolejne media. 27-letni mężczyzna wdarł się na scenę na Targu Węglowym przed rozpoczęciem koncertu, który miał jak co roku stanowić zwieńczenie całodziennej zbiórki pieniędzy na zakup sprzętu medycznego. Zadał prezydentowi Gdańska kilka ciosów, w tym co najmniej jeden w okolice serca. Stan polityka jest, jak dowiedział się Onet, bardzo ciężki. Po 21.00 Adamowicz trafił na stół operacyjny w szpitalu w Gdańsku Wrzeszczu.
Napastnik zdołał zbliżyć się do prezydenta Gdańska, gdyż podawał się za dziennikarza. Po zadaniu ciosów nie uciekał, ale krzyczał ze sceny do zbierających się widzów. – Halo! Halo! Nazywam się Stefan, siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz – tak „tłumaczył” swój czyn.
Policja powiadomiła, że mężczyzna miał kryminalną przeszłość, był notowany za rozboje.
Napastnik to 27-letni mieszkaniec Gdańska. Miał przy sobie plakietkę z napisem Media. W komendzie w Gdańsku trwa jego przesłuchanie. Ze sceny miał krzyczeć że siedział w więzieniu i był „torturowany przez PO” @RadioZET_NEWS
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) 13 stycznia 2019
Wyrazy solidarności i życzenia zdrowia dla Adamowicza płyną nieustannie od polityków wszystkich opcji. Minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński zapowiedział surowe ukaranie sprawcy. Prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze, że modli się za ciężko rannego prezydenta Gdańska (chociaż nie omieszkał zaznaczyć, że na co dzień wiele ich różni). Nie zabrakło wyrazów wsparcia także od reprezentantów lewicy, w tym SLD i partii Razem.
Dramatyczne informacje z Gdańska. Myślami z prezydentem #Adamowicz.em i jego rodziną.
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) 13 stycznia 2019
W mediach społecznościowych nie zabrakło też głosów, że brutalna napaść to ponury finał nienawistnych ataków na WOŚP, w jakich celowała telewizja publiczna, odkąd kontroluje ją PiS, a także efekt nieustannego epatowania przez rządzących retoryką „śmierć wrogom ojczyzny”. Zwracano również uwagę na fakt, że sceny w Gdańsku, na której napadnięto na Adamowicza, pilnowała prywatna firma ochroniarska, podczas gdy inne, znacznie mniej masowe wydarzenia, za to lubiane przez władzę, odbywają się w ścisłej eskorcie funkcjonariuszy.
Atmosfera nienawiści, którą stworzył #PiS, i ich przyzwolenie na agresję w końcu doprowadziły do ataku. Trzymamy kciuki za prezydenta @AdamowiczPawel https://t.co/TZSHdgJClU
— Łukasz Kubiak (@LukKubiak) 13 stycznia 2019
Najwyraźniej ktoś dosłownie potraktował chwalone przez hasło zabijania wrogów ojczyzny.
— Piotr Szumlewicz (@PiotrSzumlewicz) 13 stycznia 2019
W cieniu tragedii w Gdańsku znalazł się wynik tegorocznej Orkiestry – a jest on historyczny. Już około szesnastej było wiadomo, że WOŚP zebrała ponad 49 mln złotych, a zbiórka nadal trwała. Po dodaniu tej sumy do poprzednich i uwzględnieniu denominacji daje to miliard złotych zebranych od pierwszej edycji (dla porównania, ubiegłoroczny budżet NFZ wynosił 77,5 mld zł). W ubiegłym roku Orkiestra zgromadziła ponad 126 mln złotych.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Hmmmm…, każdy ma swoje za skórą, kwestia tylko jak i kiedy to wyjdzie na wierzch.