Taki cel postawiło sobie brytyjskie ministerstwo zdrowia. Szef resortu Matt Hancock wydał oficjalne obwieszczenie podczas konferencji organizowanej przez Fundację Eltona Johna na rzecz walki z AIDS. Te ambitne plany może jednak pokrzyżować wyjście Wielkiej Brytanii z UE.
Jak donosi portal queer.pl, ma zostać powołana nowa grupa ekspertów i ekspertek, a podstawą przedsięwzięcia ma być wzmożona profilaktyka. Portal podaje również dane organizacji Terrence Higgins Trust: w 2017 roku w Zjednoczonym Królestwie żyło ponad 101 tysięcy zarażonych wirusem HIV. Od 2018 odnotowano spadek nowych diagnoz o 17 proc. To pozytywny trend. 53 proc. postawionych diagnoz dotyczyło homoseksualnych lub biseksualnych mężczyzn, a wśród heteroseksualnych kobiet i mężczyzn 38 proc. było czarnoskórych. Szef resortu chce utrzymać tendencję spadkową.
’We are not going to reach these targets and this great ambition unless we utilise all the tools we have’ ?
Check out @Greg0wen’s interview on @5_News about @MattHancock’s commitment to end new HIV transmissions by 2030 ⬇️https://t.co/5Ck1949ndk
— Terrence Higgins Trust (@THTorguk) 31 stycznia 2019
– Stawiamy sobie dzisiaj nowy cel: eliminację zakażeń HIV w Anglii do 2030 roku. Żadnych nowych infekcji w ciągu kolejnej dekady. Staniemy się pierwszym krajem, który osiągnie cel postawiony przez ONZ – ogłosił Matt Hancock.
Jednak pokrzyżować te szlachetne założenia może Brexit. W przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z UE może być niejaki problem w pozyskiwaniu leków PrEP, czyli substancji antyretrowirusowych, zmniejszających ryzyko zakażenia HIV. Wielka Brytania zaopatruje się w nie prywatnie. „Również zapasy innych leków i badania nad HIV i AIDS odczują negatywny wpływ wyjścia Wielkiej Brytanii z UE” – przewidują dziennikarze queer.pl. Leki PrEP zmniejszają kulturowy lęk przed HIV, ponieważ przyjmujący leki nosiciele dzięki nim nie przekazują wirusa dalej. Specjaliści z Terrence Higgins Trust twierdzą jednak, że ich powszechność przyczynia się jednocześnie do spadku użycia prezerwatyw.
Wielka Brytania w ostatnim czasie na serio podjęła rękawicę w walce z HIV/AIDS. W listopadzie książę Harry wezwał rodaków do regularnego robienia testów. Na przełomie listopada i grudnia parlamentarzysta Partii Pracy Lloyd Russell-Moyle wyznał na forum Izby Gmin, że jest nosicielem wirusa HIV, a jako taki musi wciąż mierzyć się z piętnem społecznym: – HIV przywołuje obrazy nagrobków i życie naznaczone tragedią. Prawda jest jednak taka, że teraz prognozy są zupełnie inne od tych, z jakimi opinia społeczna została zapoznana na samym początku. Osoba zarażona wirusem HIV, jeśli jest leczona, tak jak na przykład ja, może żyć długo i szczęśliwie, doświadczając co najwyżej niewielkich skutków ubocznych związanych z przyjmowaniem leków.
Poseł wyznał, że jest nosicielem od 10 lat: – Od tego czasu otrzymuję od NHS pomoc medyczną na światowym poziomie, dlatego nie tylko przeżyłem, ale też dobrze mi się wiodło, a każda moja partnerka może się ze mną czuć bezpiecznie.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…