Najwyższa Izba Kontroli we współpracy z Naczelnym Organem Kontroli Holandii koordynowały pierwszą międzynarodową kontrolę skuteczności działań na rzecz poprawy jakości powietrza w 14 krajach Europy oraz Izraelu. Trzy najbardziej zanieczyszczone państwa to Polska, Bułgaria i Macedonia.
W projekcie „Smog nad Europą” uczestniczyły następujące państwa: Bułgaria, Estonia, Hiszpania, Holandia, Polska, Rumunia, Słowacja, Węgry, Albania, Gruzja, Kosowo, Izrael, Macedonia, Mołdawia i Szwajcaria. Okazuje się, że mieszkańcy wszystkich tych krajów wdychają te same szkodliwe substancje: tj. pyły zawieszone (PM10, PM2,5), benzo(a)piren oraz dwutlenek azotu (NO2). Przedmiotem audytu była ocena „skuteczności i efektywności działań służących poprawie jakości powietrza podejmowanych przez władze poszczególnych państw”.
Niechlubnym rekordzistą zanieczyszczenia pyłami zawieszonymi została Macedonia, Polska natomiast króluje, jeśli chodzi o benzo(a)piren. Sytuacja w całej Europie prezentuje się jednak niewesoło. „Nie ma możliwości wskazania uniwersalnych rozwiązań, które zapewnią poprawę jakości powietrza bez względu na występujące uwarunkowania” – czytamy w raporcie NIK. –
„Do najważniejszych źródeł zanieczyszczenia powietrza należały: transport, przemysł oraz niska emisja (głównie emisja z sektora mieszkaniowego). Aż 10 spośród 15 krajów uczestniczących (67 proc.) wskazało transport wśród czynników, które w największym stopniu wpływają na jakość powietrza. Ponadto siedem krajów wśród tych czynników wymieniło niską emisję”.
Z raportu płyną dwa główne wnioski. Pierwszy: „najwyższe stężenia pyłów zawieszonych występują w krajach, na obszarze których jakość powietrza kształtowana jest przede wszystkim poprzez emisję ze źródeł komunalno-bytowych”. Czyli – ważne jest to, czym palimy w piecu. Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale też Bułgarii, Kosowa, Macedonii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Wniosek numer dwa: „kolejnym wyzwaniem w zakresie poprawy jakości powietrza będzie redukcja emisji z sektora transportowego”. Osiągnięciami na tym polu mogą pochwalić się państwa, które wprowadziły strefy strefy z ograniczonym transportem samochodowym lub z zakazem ruchu. Strefy takie funkcjonują w wybranych miastach Austrii, Belgii, Czech, Danii, Finlandii, Francji, Grecji, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Włoch, a z krajów uczestniczących w audycie międzynarodowym w Holandii i Hiszpanii oraz w Izraelu.
Jeśli chodzi o Polskę, to w skali kraju samochody odpowiadają za niewielką liczbę przekroczeń poziomu zanieczyszczeń. Jednak w największych miastach to one są głównymi trucicielami powietrza.
Z danych Europejskiej Agencji Środowiska oraz WHO wynika, że wskutek chorób spowodowanych złą jakością powietrza każdego roku przedwcześnie umiera ponad 400 tys. mieszkańców Europy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…