Z raportu Court Watch wynika, że obywatele gorzej oceniają dziś niezależność sądownictwa, rzetelność procesów oraz bezstronność sędziów niż przed PiS-owską nawałą.
Jeden z deklarowanych celów „reform” w wymiarze sprawiedliwości ewidentnie nie został osiągnięty – odbudowa zaufania społecznego do sądownictwa. Kaczyńskiemu i jego akolitom udało się zorganizować skuteczną nagonkę na część sędziów i rozbudzić agresję, co zwiększyło poparcie dla jego partii. Niemniej jeśli chodzi o postrzeganie samego systemu wymiaru sprawiedliwości, to sytuacja wygląda fatalnie. O sprawie pisze dziś dziennik Rzeczpospolita.
– Postawiliśmy sobie za cel sprawdzenie, jak reforma odbiła się na doświadczeniu zwykłych obywateli. Dane pokazują spadek ogólnego zaufania do sądów, ale to wyraz głównie obaw o ingerencję władzy wykonawczej – powiedział w rozmowie dziennikarzami Rz Bartosz Pilitowski, prezes Court Watch Polska i współautor raportu.
Fundacja badała stan polskiego sądownictwa w latach 2017-19. Z badań wynika m.in., że dla społeczeństwa najważniejsze jest usprawnienie pracy sądów. Odnotowała również wyraźny spadek zaufania do systemu. Jest on wyraźnie niższy niż w 2016 r., jednak warto zauważyć, że wzrósł w stosunku do roku 2015. Obecnie 45 proc. badanych w raporcie Court Watch negatywnie ocenia sądy. Pozytywnie – 32 proc.
Oprócz kwestii dot. stosunku obywateli do sądownictwa raport porusza też problemy, z jakimi stykają się sędziowie. Co 20 sędzia biorący udział w badaniu oznajmił, że był ofiarą – jak napisano w Rzeczpospolitej – „niedopuszczalnej presji na swoje orzekanie”. Poza tym autorzy raportu nie mają wątpliwości, że proces awansowania sędziów wciąż nie opiera się na obiektywnych przesłankach i jest mało przejrzysty. To zaś stwarza warunki do nieuprawnionego wpływu na sędziów i na obsadzanie kluczowych stanowisk.
Dziennikarze Rz przywołują przy okazji dane Europejskiej Komisji na rzecz Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości (CEPEJ); ośrodek ten analizuje funkcjonowanie systemów władzy sądowniczej państw i przedstawia zalecenia w celu poprawy ich skuteczności. Według opracowań tej instytucji proporcja środków przeznaczanych na pomoc prawną względem wszystkich wydatków na sądownictwo w Polsce jest jedną z najniższych wśród krajów Rady Europy – 3,3 proc.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
A nasz Bojanek nadal nie może dostrzec, że TWA jakie okupuje sądy po raz pierwszy od lat 30 zostało z taką mocą ujawnione? Klany rodzinne, towarzyskie, małżeńskie? Często ,,międzypionowe” obejmujące swoim zasięgiem prokuraturę, sądy i palestrę… Słowem JEDNA WIELKA I SZCZĘŚLIWA RODZINA…
Wymiar sprawiedliwości to zbyt ważny pion dla społeczeństwa i takie jak dotychczas patologie zamiatane pod dywan rodzą określone reakcje społeczne. Red. Urban w swoim tygodniku od lat przeszło dwudziestu opisywał różne układy w wymiarze sprawiedliwości, nepotyzm w sądach i inne ciekawostki. I dopiero gdy Zerro zabrał się za tę sitwę – podnosi się krzyk…. w jej obronie.
Czyżby syndrom sztokholmski???
Polecam rozwiązanie Sułtana Nazarbajewa.
Ludzie po 1945 nigdy nie darzyli zaufaniem sądów. A jak wyszły na jaw wszystkie przekręty które ujawnił Pis, to widać że sędziowie i okolice to po prostu ściek. Wszystkich sędziów, adwokatów, prokuratorów itp na zbity pysk i do kamieniołomów, zupełnie nowy nabór i sądy ludowe. To jedyne rozwiązanie.