Polska przygotowuje się do wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej – stwierdziła jednoznacznie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Polska ratyfikowała konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w 2015 r., za prezydentury Bronisława Komorowskiego. Podobnie jak 44 inne państwa europejskie, zobowiązała się tym samym m.in. do regularnego zbierania danych dotyczących przestępczości seksualnej, zapewnienia ofiarom przemocy seksualnej specjalistycznej pomocy, inwestowania w działania zapobiegające takiej przemocy i ułatwienie ofiarom dostępu do wymiaru sprawiedliwości. Zapisano w niej także, iż tradycja i religia nie może być usprawiedliwieniem dla przemocy, zaś przeciwdziałanie stereotypom i uprzedzeniom uderzającym w kobiety sprzyja walce z przemocą na tle płciowym.
Dokument od dawna był solą w oku organizacji fundamentalistycznie prawicowych. Wczoraj na konferencji prasowej fundacja Ordo Iuris oraz Chrześcijański Kongres Społeczny Marka Jurka poinformowały o rozpoczęciu zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, która ma stanowić zgodę na wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej i równocześnie na podjęcie prac nad Międzynarodową Kartą Praw Rodziny.
– Pod pretekstem walki z poważnymi problemami tak naprawdę dąży się do tego, żeby narzucić wszystkim państwom ideologię gender – powiedziała na konferencji prawniczka z Ordo Iuris, Karolina Pawłowska. Uczestnicy konferencji podkreślali również, że politycy PiS i większość posłów PSL swojego czasu wyrażało sprzeciw wobec konwencji. Dziś więc inicjatywa jej wypowiedzenia powinna zyskać w sejmie szerokie poparcie.
W maju wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski pisał na Twitterze, że konwencja to „genderowski” (sic!), „neomarksistowski” bełkot, którzy rząd „chce wypowiedzieć”. Teraz zaś minister Marlena Maląg zasugerowała na antenie TV Trwam, że żadna dodatkowa inicjatywa obywatelska nie będzie potrzebna. Stwierdziła, że jej ministerstwo razem z resortem sprawiedliwości oraz ministerstwem spraw zagranicznych będzie pracować nad ustawą, która pozwoli „podjąć stosowne kroki do pewnych zmian, które koniecznie powinny być wprowadzone”. Podkreśliła, że Polska złożyła swoje zastrzeżenia dotyczące treści konwencji. Czy następnym krokiem będzie jej wypowiedzenie?
– Polska przede wszystkim przygotowuje się do zmian, bo już oprotestowaliśmy, wyraziliśmy swoje stanowisko i przygotowujemy się przede wszystkim do wypowiedzenia, kiedy to zostanie już skonsultowane właśnie z Ministerstwem Sprawiedliwości – oświadczyła Maląg, a następnie dodała, że trzy ministerstwa przygotują dla rządu gotową propozycję zmian. Następnie wpłynie ona do parlamentu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
W Państwie sprawiedliwym, obywatelskim, socjalistycznym – żadne konwencje potrzebne nie są. Tam prawa się przestrzega i realizuje go. Tak jak w Państwie jak polskie – konwencje są również zbędne. Mieszają tam bowiem ludziom w kiepełach dając pozory obowiązywania reguł sprawiedliwości, tam gdzie ich brak.